Musisz wziąć jedno pod uwagę że nie my importujemy jako naród tylko firmy z polski, a to nie jest równoznaczne z tym że są to nasze polskie państwowe firmy . Gdy firma może kupić 1 tonę węgla groszek z kampanii węglowej za 470 zł a ma do katowic 200 km a porównywalny kalorycznie węgiel z australii za 450 zł gdy do Australii odległość wynosi 15 000 km już po wszystkich opłatach cłach i kosztach transportu logicznie jest co wybierze. Winne niestety są związki zawodowe polskie kopalnie nie są konkurencyjne bo z taką ilością węgla to my powinniśmy być ważnym exporterem w europie a nie go importować z Australii. Nie jesteśmy konkurencyjni ani z Australią ani z chinami ani z Rosją. Pomijając koszty pracy w Rosji i Chinach które są znacząco niższe w Australii górnicy zarabiają więcej niż u nas ale są bardziej wydajni. Pozostaje nam jedno albo zlikwidować związki zawodowe bądź je ograniczyć i zmniejszyć zarobki do "normalnych" albo hołdy węgla nadal będą rosnąć a polskie kopalnie toczyć się ku upadkowi.