Krzychoo64778
/ 82.177.40.* / 2012-11-01 20:42
Buractwo ma dosłownie dwa kroki na cmentarz, ale Tatuś musi pokazać swojego nowego pasacika w tedeiku lub klepaną ałdicę A4 i pakują się przez godzinę po to, aby w korku, dymiąc i jadąc 2 km/h dotrzeć po kolejnej godzinie na zatłoczony parking, skąd mają pieszo dalej niż z domu, ale co tam. Następnie szybkie ojcze nasz na grobie, bez zadumy, często śmichy chichy i plany co do zakrapianego wieczoru, co bym wspomnieć zmarłych, co już nie mogą. Potem myk do limuzyny i nazad, prr, szalona.
Z życia wzięte. Oto Polska właśnie.