Tuskolamacz
/ 89.78.5.* / 2007-12-15 12:05
POWROT CZERWONEJ FERAJNY!
Ostatni szef zlikwidowanych Wojskowych Służb Informacyjnych
(WSI) generał Janusz Bojarski będzie jedną z najważniejszych
osób w Ministerstwie Obrony Narodowej. Szef MON Bogdan
Klich (PO) potwierdził medialne spekulacje - Bojarski zostanie
szefem Departamentu Kadr MON. A to z kolei oznacza, że prominent
dawnej WSI będzie miał istotny wpływ na awanse w Wojsku
Polskim.
Minister obrony Bogdan Klich potwierdził wczoraj wieczorem, że
podjął decyzję o powołaniu Janusza Bojarskiego na dyrektora
Departamentu Kadr MON. Zastąpi on na tym stanowisku oficera
wywodzącego się z młodego pokolenia, Piotra Borowego. Zdaniem
ministra Klicha, powołanie generała Janusza Bojarskiego,
ostatniego szefa zlikwidowanych Wojskowych Służb Informacyjnych,
ma charakter symboliczny, a podjął tę decyzję z dwóch powodów. -
Po pierwsze, ze względu na jego kompetencje, po drugie, to
symboliczna rekompensata krzywdy, którą on i wielu innych
oficerów doświadczyło od poprzedniego rządu - mówił w rozmowie z
PAP minister Klich.
Bojarski w 2005 r. zastąpił w WSI generała Marka Dukaczewskiego
i kierował Wojskowymi Służbami Informacyjnymi odpowiedzialnymi
m.in. za inwigilację prawicy, nielegalny handel bronią i
przestępcze działania w sektorze gospodarki do likwidacji tych
służb w październiku 2006 roku. Również na symbolikę - tyle że
negatywną - takiej nominacji zwraca uwagę były minister obrony
narodowej Aleksander Szczygło. Według niego, dyrektor
Departamentu Kadr MON ma duży wpływ na politykę kadrową resortu
i to właśnie on wskazuje ministrowi obrony narodowej
potencjalnych kandydatów. - Chłopcy z WSI będą teraz decydowali
o tym, kto będzie awansował w wojsku. Ta decyzja jest na wskroś
niezrozumiała, nieprzemyślana i niebezpieczna. I wszystko jasne.