takitamzdaleka
/ 91.205.194.* / 2015-03-19 20:05
No proszę... co za słaba spostrzegawczość...
Problemem nie jest obsługa długu, problemem nie jest wysoka stopa obligacji, problemem nie jest brak euro. Problemem za to jest brak odpowiedzialności urzędujących polityków za zadłużanie państwa, za beztroskie wydawanie pieniędzy, za korupcję, działanie przeciwko obywatelom i na rzecz obcych państw.
Obecnie nie ma żadnego mechanizmu, który pozwalałby wyciągnąć konsekwencje za podejmowane decyzje ministrów finansów, skarbu oraz banku centralnego. Nie ma żadnej możliwości wpływania na decyzje polityków (poza korupcją na rzecz indywidualnych korzyści), bowiem raz wybrany polityk ma 5 lat ustawnego życia za które właściwie I tak nie odpowiada, niezależnie czy działał dobrze, czy nie.
I kto nam zgotował ten los, te wielkie zadłużenie? Przecież nie Kowalski z sąsiedniej bramy. To są konkretni ludzie, którzy przez ostatnie lata należeli do wielkiego układu partii PO-PiS-PSL-SLD. Im zależy na utrzymaniu status quo, aby przez kolejne 5 lat sobie żyć I niewiele robić dla obywateli I państwa.
Czy nie warto dać szansy innym, niszowym przedstawicielom z ugrupowań, które w sejmie nie są? Czy warto być trendy I cool I nie zainteresować się prawdziwym (nie medialnym, bo media kłamią) przekazem na temat niszowych ugrupowań? Przecież oni mają pomysł, chęć działania, poczucie narodowej odpowiedzialności. Mają pomysły, które po zrealizowaniu przywrócą normalność, swobodę, przedsiębiorczość I uzdrowią wiele dziedzin. Może nie wszystko na raz, ale po kolei, zdecydowanymi krokami.
A co do euro - naszemu wielkiemu krajowi nie jest ono potrzebne. Oznaczałoby to kolejny krok niewolnictwa finansowego. Byłaby to katastrofa polityczna I gospodarcza, bowiem o losie państwa decydowałby ktoś inny niż przedstawiciel państwa polskiego. To zwykłe zniewolenie I nie ma co szukać pozytywów. Bardziej istotne są negatywne skutki takiej decyzji/sytuacji. Wystarczy troche się nad tym zastanowić.
Pozdrawiam