s0s
/ 93.105.61.* / 2013-07-18 17:13
Gospodarka puszczona na pastwę losu... zupełny brak odpowiedzialności za swe czyny elektorów rządzących, absolutny brak woli w sprzątaniu śmieci obowiązującego prawa - w świetle którego tak a nie inaczej wszystko zło się dobrem okazuje; totalna ignorancja elit naukowych jako ostatniego ogniwa mogącego mieć wpływ - na staczanie się tego kraju do upadku... Pensje naukowców to kpina…A kto długi ma zapłacić ??? Kto ma zasilać budżet tego kraju, skoro ci którzy powinni o niego dbać, legalnie go pogrążają, dbając tylko o pełny żołądek zapychany w sumie i tak ochłapami w porównaniu z tymi nowobogackimi - którym próbują dorównać.... Od kogo to wszystko zależy ??? Gdzie prysł logiczny patriotyzm ? Sabotaż, dywersja, zdrada, marnotrastwo, głupota - to perspektywiczny skutek rozwoju zaproponowany już ordynacją wyborczą.... A gospodarka jest podstawą warunkująca wykonywanie procedur nieopłacalnych a etycznie koniecznych, która ma zapewnić godność materialną obywateli, gospodarka porzucona… Tymczasem rosnące: dług publiczny, starzejące się chore pokolenia, kosztowny postęp możliwości medycyny, z którego nie będzie stać biedakom skorzystać - to wizja legalizacji eutanazji jeśli nic się nie zmieni. Eutanazji obywatela i kraju. Gdyby za utrzymywanie przy życiu była godziwa zapłata - wyjmowaliby ciała z kostnicy i do aparatów.... I odwrotnie, gdyby świadomość gwarantowała poczucie przydatności (korzyści) dla społeczeństwa - nikt zdrowy na umyśle nie chciałby się ewakuować z tego świata błagając o pomoc w tej ucieczce. Problem eutanazji to tylko "ludzka" "rzecz". Taki ułomny po prostu jest człowiek. Skoro zdrowi, młodzi - nie mają co jeść - to jak utrzymywać wegetujące "ciało" pochłaniające miesięczne porcje każdej minuty czy godziny - przy żadnej perspektywie wykorzystania go dla społeczności - sobie samej odbierającej dzięki altruizmowi. Po co rodzić perinatalnie stwierdzane uszkodzone płody? - w imię postępu możliwości terapii medycyny? - skoro po to na dobrą sprawę ta perinatologiczna histeria by móc ich się pozbyć w miarę najszybciej? Leczyć "beznadziejne" noworodki? A zatem kto ma finansować hospicja, ZOLE czy oddziały psychiatryczne? kiedy bezrobocie, bezdomność i rosnące potrzeby relaksu bogacących się egoistycznych jednostek przy nieuchronnej starości i kalectwie jak na razie szystkich. Domy dziecka - szpitale kalekich chorych ludzi? A gdzie podróże na inne planety? Gdzie życie choćby na dnie mórz czy w chmurach? I jeszcze nie chce się zaakceptować rodzin homoseksualnych. I do czego to podobne by bandzior miał gorzej niż chory na wolności, nawet jeśli został wrobiony w zamknięcie..... Karty praw człowieka..... I w kontraście żądza pieniądza... Obawa czy brutalniej strach przed konsekwencjami finansowymi w razie bezpardonowych roszczeń. A to jest proces nieunikniony, póki nie zapanuje rozsądek. Za sukces związany z udanym porodem drogami natury zwykle nawet nikt nie podziękuje, ale któż puści płazem niepowodzenie przy takim przyzwalającym "prawie", zadufanych konsultantach, żądnych zarobku pieniaczych prawniczkach, nieudolnych sędziach niezawisłych.... kiedy udowodnianie winy jak i jej braku trąca cwaniactwem. Kary czy żale nieracjonalne, i nienormalnie czy prościej głupio oczekiwane.... A tymczasem wszystko się może zdarzyć.... I na nic zda się intelekt obu walczących stron, kiedy skrucha i skromność będzie zagrożeniem nawet zdrowego życia, traktowana i odbierana jako wielkie nieudacznictwo. I odwrotnie - pycha, buta, tupet jako nieocenione zalety. Poszkodowany pacjent, zagrożony byt lekarza (czy winnego czy gorsza niewinnego personelu służby dla zdrowia) i pole rozwoju dla cwaniaków ubezpieczeniowych. To potężny etycznie i intelektualnie problem do rozwiązania dla tych którzy powinni tworzyć prawo. Kto to ma robić w Polsce kiedy i świat żyje na kredyt, a ten nasz kraj sprawia wrażenie rzuconego na pastwę losu przez samych rządzących ?. To - wszystko beznadziejne PRAWO toleruje, popiera i pieści..