Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Kotecki zapowiada konkrety w sprawie reguły wydatkowej

Kotecki zapowiada konkrety w sprawie reguły wydatkowej

Wyświetlaj:
gfhsfbxcv / 83.30.122.* / 2010-03-10 10:20
ściema. Spółki będą mogły same brać kredyty i emitować obligacje co jest zadłużeniem . Pewnie to nie będzie brane pod uwagę. Kolejne oszustwo kreatywnej księgowości . A potem Grecja
Elendir / 2010-03-10 10:32 / Łowca czarownic
PiSowiacy krytykujcie dalej. Niech ludzie zapamiętają jak mogłoby być źle. A później niech to porównają z tym jak będzie przed wyborami.
_reakcjonista_ / 2010-03-10 13:49 / Bywalec forum
To już krytykować nie można? Ciekawe, bo najpierw minister Rostowski popędził do prezydenta żądając od niego deklaracji poparcia dla enigmatycznych działań rządu i był oburzony, że ten nie chce podpisać niczego in blanco, a teraz okazuje się, że szczegóły tzw. reguły wydatkowej są dopiero opracowywane. Wtedy też bardzo krytykowano prezydenta.
Elendir / 2010-03-10 14:27 / Łowca czarownic

To już krytykować nie można?

Ależ można. I można roztaczać wizje apokalipsy. Przecież właśnie do tego nawołuję...

Ciekawe, bo najpierw minister Rostowski popędził do prezydenta żądając od niego deklaracji poparcia dla enigmatycznych działań rządu

Zdaje się chodziło mu o ustosunkowanie się do założeń. Poczytaj może trochę na ten temat.

był oburzony, że ten [Prezydent] nie chce podpisać niczego in blanco

Co niby Prezydent miał podpisać "in blanco"?

teraz okazuje się, że szczegóły tzw. reguły wydatkowej są dopiero opracowywane.

Zdaje się normalną koleją rzeczy jest, że najpierw przyjmuje się założenia, a dopiero później opracowywuje się szczegóły. U Was obowiązuje inna kolejność?

Wtedy też bardzo krytykowano prezydenta.

Chyba nie aż tak bardzo, bo ludzie przyzwyczaili się już do myśli że Kaczyński nie ma pojęcia o gospodarce.
reakcjonista. / 94.254.128.* / 2010-03-10 20:43
Jak to co miał prezydent podpisywać in blanco? Przecież Rostowski przyszedł do niego i zarządał poparcia reform, przy czym jak obecnie czytamy i jak prezydent wtedy skomentował, konkretów tych założeń nie było. Czy prezydent miał popierać naiwne życzenie ministra "żeby było dobrze"? Prezydent na gospodarce się nie zna, po to ma doradców, podobnie jak premier który wczoraj sam przyznał, że jest dyletantem w sprawach ekonomii i dlatego powołuje radę. Niepotrzebnie to mówił, bo do tego już dawno się ludzie przyzwyczaili.
Elendir / 2010-03-10 22:23 / Łowca czarownic

konkretów tych założeń nie było.

Założenia były zrozumiałe i dość konkretne. Ale jak widać analfabetów którzy nie potrafią zrozumieć co to znaczy "zmniejszenie sztywnych wydatków budżetowych - m.in. na wojsko", "włączenie emerytur mundurowych do ogólnego systemu emerytalnego" czy też "uzależnienie wysokości rent od wpłaconych składek", nie brakuje w Polsce.

Najnowsze wpisy