gdyby u nas nie było interwencji państwowych to też mielibyśmy krach. G..no prawda że PLN jest uwolniony. Sterują nim jak i społeczeństwem. Realnie 1euro Powinno kosztować na dziś 4.9PLN gdyby wszystko miało ręce i nogi, czyli nie byłoby spekulantów którzy podbijają albo zaniżają cenę lub gospodarka byłaby stabilna. Łatwo zauważyć tylko coś piernie za granicą to PLN spada. Potem trochę spokoju i znów. Od kilku dni widać że państwowe przyzwolenie na interwencję utrzymuje PLN na poziomie 3.9 za euro bo płacą podatki i zadłużenie oraz te cholerne paliwa które z pewnością Tuskowi odbijają się każdego rana jak tylko patrzały otworzy. Rozumiem że paliwo drogie to i życie drogie bo jesteśmy jak nałogowcy - bez tego nie obejdziemy się i sam płacę taką cene na stacji jaka jest. Tak chciałbym placić mniej no ale takie są koszty życia co nie usprawiedliwia decyzji rządu co do interwencji. Wszyscy musicie zrozumieć - przystąpiliśmy do UE to teraz trzeba przygotować się na jednolite ceny. A o jednolitych pensjach zapomnijcie bo o tym trzeba było zastanowić się przed wstąpieniem do UE.

A swego czasu ktoś z forumowiczów dawał Łukaszenkę za przykład dobrego gospodarza.