Najlepiej, żeby wszyscy mieszkańcy Krakowa i całej Polski płacili 180 zł netto za 1 MWh.
System jednak promuje dymanie słabszych i to oni zapłacą różnicę wynegocjowaną przez miasto.
Prezesi firm energetycznych wymyślą kolejne kruczki (zasady)stosowane przy obliczaniu cen energii, tak żeby zarobić na kolejne premie.
Barany są po to żeby je strzyc.
Jeden z baranów.