etc.
/ 194.165.48.* / 2016-04-19 12:17
Wiele się zmieniło, począwszy od zmiany profilu produkcji z ziemniaczano-buraczanego na kukurydziany, poprzez spadek popytu krajowego związany z upadkiem przetwórstwa (cukrownie, zakłady mięsne itd.) pociągający za sobą spadek opłacalności, na zmianie struktury wielkościowej gospodarstw skończywszy. I tak jak i w całej Polsce, tak i w rolnictwie wyraźnie widać podział na klasę A i B: wielcy obszarnicy, którzy radzą sobie co najmniej przyzwoicie, i małe gospodarstwa, które podlegając wielkiej presji rynkowej stają się chcąc-nie chcąc przechowalnią dla ukrytego bezrobocia. Jedni i drudzy biorą kredyty: pierwsi na rozwój, drudzy na przetrwanie.