WARTO WSPOMNIEC IZ BANKI NIE SA WLASCICIELAMI UDZIELONYCH KREDYTOW !___BANK NIE KREDYTUJE SWOIMI PIENIEDZMI I TAK NAPRAWDE TEN KTO BIERZE KREDYT NIE BIERZE GO OD BANKU LECZ OD LUDZI MAJACYCH W BANKACH SWOJE OSZCZEDNOSCI !_______Kredyt nie jest niczym innym jak pozyczeniem pieniedzy temu ktory ich nie ma od tego ktory je ma a posrednikem tej transakcji jest Bank ....tyle ze posrednik to nie oznacza iz jest wlascicielem tego kredytu . .To dosc pokretna filozofia ktora chyba same Banki sobie dzis stworzyly iz z roli posrednika zaczely nam wamawiac ze sa wlascicielami kredytu a tak nie jest..NIECH BANK UDOWODNI ZE TE MILIARDOWE SUMY KREDYTOW SA WYLACZNIE ICH PRYWATNYMI PIENIEDZMI CZYLI MUSZA POKAZAC ZE KAPITAL ICH BANKU KTORYM OBRACAJA ETC. JEST ICH PRYWATNYM . ........Klientowi ktos w mozgu namieszal i bankom tez .Co to znaczy ze kredyt udziela Bank ? bzdura ! Bank pozycza pieniadze lecz nie swoje i zarabia wylacznie na kontroli obslugi jako tylko posrednik .Zalozmy ze Bank gminny majacy kapital 1 000 000 --przyklad tylko ! -udzielil kredytow mieszkaniowych na sume 1 000 000 000 ..........czyli skad ma sumy na udzielanie kredytow wiekszych niz ich bankowy kapital ? . .Realnie powinien byc dzis zakaz wogole rekwirowania mieszkan na kredyt przez banki gdyz nie za pieniadze bankow sa one zakupione lecz za pieniadze klientow bankow ktorzy pozyczyli ludziom to w formie kredytu.

Po prostu - banki wyrodziły się.

Potrzebne nowe prawo, szczególnie nowi ludzie, TAK JAK NA ISLANDII.

Banki w porozumieniu oszukują klientów. Przykład bank (nazwijmy go 1) promuje kredyt reklamując go w ten sposób, iż za wcześniejszą spłatę nie będą naliczane żadne koszty (swoją drogą wcześniej spłacasz i jeszcze naliczają ci odsetki .. dobre nie).
Co się dzieje gdy chcesz spłacić wcześniej kredyt w banku 1 kredytem z banku 2?
Bank 2 twierdzi, że nie przeleje kwoty kredytu na twoje konto które upoważnia cię do skorzystania z promocji w banku 1 bo..... możesz te pieniądze ukraść przelewając na konto na np. Kajmanach.
Bank w którym miałeś osobistego doradcę od kredytów nabiera wody w usta i nagle przyjazna pani od kredytu robi się wiedźmą - twierdzi, że nie ma możliwości aby nakłonić bank 2 do zmiany decyzji którą rozumie bo bezpieczeństwo aktywów banku to świętość.
NIEPRAWDA kłamstwo -doradca osobisty doskonale wie, że klient na czas wykonania operacji może zablokować konto i nawet on sam nie ma do niego dostępu tak mówi prawo bankowe!!!!
Jest to operacja bardzo często stosowana np. przez komornika, urząd skarbowy czy nawet przy zgubieniu kart i dokumentów przez klienta.
Wniosek aby uzyskać odsetki z tytułu wcześniejszej zmiany kredytu banki są w zmowie i oszukują klientów.
Trzeba było dopiero napisać wniosek o zablokowanie konta w banku 1 na czas operacji spłaty kredytu, zagrozić postępowaniem sądowym, następnie dodać aneks do umowy kredytowej w banku 2 (za opłatą 300 PLN) o przelanie kwoty kredytu na wskazane konto i sprawa została załatwiona.
Niestety nie przez osobistego doradcę. Odsetki od wcześniejszej spłaty kredytu wynosiły 2% czyli do 100 000 PLN dawało to kwotę 2000 PLN. Prawda że ładny dochód?

No właśnie. Jestem biegłym rewidentem i to co widziałem pzy badaniach sprawozdań finansowych w oparciu o "prywatne" w istocie pzepisy zwane MSR lub MSSF TO KPINA. Dałem sobie już z tymi pzekrętami spokój - kęcą koporacje badane i badające. A kto to robi - najczęsciej szczury młode w tzw. modnych garniturach i żelem na włosach.

Oczyściłem już atmosferę wokół siebie (bowiem z takimi swirami nie można normalnie pacować, a niezależność biegłego rewidenta jest fikcja - i potwierdza to każdy rewident ale nieformalnie).

Wyjeżdżam na wieś, kupuję kozy - w takim swiecie na da się normalnie funkcjonować. Mam odłożone 4 mln zł - po co mi węcej. A tu taki goguś ma już 10mln i DALEJ BEZ OGRANICZENIA "na dopingu...". Taki jest świat finansów i audytorów wielkich koporacjach !!!

Gdzie jest prokuratura ??? Dlaczego oni jeszcze nie siedzą ???

Trzeba wziąć pod uwagę sprawę zasadniczą. Dla naszych rolników rynkiem podstawowym i najważniejszym jest rynek wewnętrzny – prawie 40-milionowy. My prowadzimy absurdalnie głupią politykę, szukając zbytu na produkty rolnicze w krajach odległych, np. w Japonii, Korei Płd., Ameryce Płd. czy w Afryce. Tak, należy to czynić, ale nie może to zastępować rynku wewnętrznego. Wysyłamy do tych odległych krajów na targi misje, a to nas dużo kosztuje. W tym samym czasie nasz rynek jest zalewany żywnością z Europy Zachodniej. Godzimy się na wypieranie naszej zdrowej żywności przez produkty obce, gorszej jakości. To nie świadczy dobrze o rządzie. Pokazuje to, że nie mamy gospodarza, który troszczyłby się o polskie rolnictwo.