Polak Mały !
/ 89.83.109.* / 2014-10-20 22:22
Łatwo nabijać się z człowieka po fakcie. Teraz każdy może udawać fachowca. Gdy rozdawano kredyty w CHF tylko banki przewidywały, jaki będzie efekt za parę lat - mają od tego fachowców. Szary Kowalski może być dobrym lekarzem, mechanikiem samochodowym, stolarzem, informatykiem, ale nie musi znać się na instrumentach finansowych. Banki przygotowały zjazd franka i takie kredyty wciskały, z pełną świadomością ryzyka. A politycy obiecywali stabilność, rychłe przejście na euro (pamiętacie obietnice Tuska że euro w 2011?), kraj wszedł do UE, miało być cywilizowanie.
RPP i KNF to te same towarzystwo co prezesi banków. Dziś w tej instytucji, jutro w innej, pojutrze w zarządzie banku lub jako ich doradca. Tak samo jak potem minister finansów doradza jak unikać podatków gdy ministrem być przestaje, a premier trafia na posadę do banku (jest taki jeden były premier, nawiasem mówiąc w jednym z wywiadów twierdził że kredyty CHF to szkodnictwo).
Od tego jest państwo by chronić obywatela, przed takim Amber Goldem, przed piramidami fiansowymi, przed pazernością banków. Powinno regulować system i ograniczać chciwość bankierów. Ale politykom na sercu leżą zyski bankierów (w większości zagranicznych) niż bezpieczeństwo finansowe obywateli. Dlatego tyle banków sprowadza się do Polski a tylu obywateli z niej ucieka.
Orban na Węgrzech, co by o nim nie mówić, przytarł nosa zagranicznym bankom, rozpoczął proces odzyskiwania tej branży dla kraju, pomógł węgierskim rodzinom. A banki? Krzyczały że to granda, ale finalnie nic się nie stało. Nadal robią interesy na Węgrzech i żaden się stamtąd nie wyprowadził, ani nie upadł.
Nie mówię żeby sypać kasą z budżetu jak górnikom, ale zrobić coś w stylu węgierskim nie zaszkodziłoby, a nawet pomogło. Zarówno tym zadłużonym w CHF - byliby w stanie spłacać kapitał, jak i tym nie zadłużonym w CHF. Po każda złotówka wydana w kraju a nie wytransferowana za granicę, to zysk dla wszystkich obywateli. Wolę żeby zaoszczędzone przez frankowców pieniądze nakręcały polski PKB niż żeby nabijały kieszenie zagranicznych włacicieli banków. Z tego byłby dla Polaków tylko pożytek.