bz554
/ 194.145.205.* / 2015-11-10 13:54
Kredyty są dla bogatych. Bogaty bierze kredyt po to, aby być jeszcze bardziej bogaty. Ja wziąłem kredyt na duże mieszkanie na 0,5 mln zł, mieszkanie kupiłem okazyjnie za 0,6 mln zł w dzielnicy, która z pozoru wydaje się mało atrakcyjna (Warszawa Wola), w której głównie był przemysł i jakieś skupy złomu, rudery itp. 4 lata później w tym samym miejscu jest już budowa na budowie, przemysł się prawie cały już wyniósł, miasto inwestuje w drogi i zieleń, powstają ścieżki rowerowe, nowe chodniki, oświetlenie, parki. Powstało mnóstwo sklepów, dzielnica się rozwija. Mieszkania się sprzedają na pniu po 8 tys. / metr. A że nie ma tu praktycznie wielkiej płyty i dresiarstwa, mieszka tu głównie klasa średnia i średnio-wyższa (lekarze, inżynierowie, przedsiębiorcy, nauczyciele, naukowcy itp.), za kolejne 5-10 lat, gdy skończy się ziemia pod zabudowę, ceny mieszkań w tej dzielnicy poszybują w kosmos. Więc jak ktoś będzie chciał mieszkać w ładnym miejscu z dobrą infrastrukturą - wyłoży więcej pieniędzy na kupno mieszkania, a nie będzie ich wielu na sprzedaż. A jak będzie chciał tanio, to będzie musiał poszukać mieszkania w odległości półtorej godziny od centrum Warszawy. O, np. Białołęka albo Legionowo. Identyczny efekt był na warszawskim Ursynowie - na początku nic tam nie było, taka zwykła mało atrakcyjna dzielnica sypialniana, ale jak ktoś w dobrym momencie kupił, to zyskał kilkukrotnie, bo teraz jest tam wszystko i ceny w okolicach 8-9 tys. zł / metr to norma i nie chce być mniej.