mareg
/ 213.136.224.* / 2015-09-04 15:16
No to powiedz Einsteinie dlaczego banki pozyczały złotówki na 2,5% w oparciu o stopy w Szwajcarii skoro podstawowa stopa procentowa wynosiła wtedy w Polsce 6% ? Banki musiały pozyskać pieniądz taniej, a robiły to pozyczając franki albo korzystając z tzw swapów walutowych (coś w rodzaju opcji na walutę) co w obu przypadkach oznaczało zobowiązania o wartości zależnej od kursu franka wobec PLN. A teraz popatrz na skutki przewalutowania kredytu po kursie niższym niż aktualny (np 2 PLN za franka jak było w 2008): bank ma do rozliczenia zobowiązania po 3,90 PLN za CHF a wierzytelności denominowane w CHF musi przeliczyć po 2 PLN. Różnica to jego strata - w tym przypadku ponad 45%(czyli albo 22,5% bank i tyle samo klient albo wg propozycji SLD 41% bank, 4% klient). A ile zarabia bank na kredycie hipotecznym? Prowizja - zwykle 1-2% od całości, spread -zwykle od 3,5 do7% też od całości ale w sumie rozkłada się to na cały okres kredytowania więc z tego tytułu bank ma łącznie jakieś 4,5-9% za 20-30 lat co daje od 0,15 do 0,45% rocznie. Plus marża odsetkowa - zwykle ok 1,5% powyżej LIBOR CHF ale bank pozyskiwał pieniądze drożej - LIBOR + marża banku pożyczającaego (zwykle jakieś 0,2-0,4%). Zostaje więc trochę ponad 1% rocznie. W sumie zysk banku na kredycie wychodzi ok 5-10% w ciągu 20-30 lat. Tak więc nawet propozycja przewalutowania z podziałem kosztów 50/50 może oznaczać dla banku stratę całego potencjalnego zarobku + jeszcze 2-3 x tyle, i to do rozliczenia w krótkim czasie. Więc wstrzymaj się z tymi tekstami o kradzionym....nie było przymusu brania kredytów w walucie....