I niech tak zostanie. Niech każdy ponosi odpowiedzialność za swoje decyzje

pablo457 sam się powinieneś stuknąć w łeb, jak wchodzisz do sklepu i sprzedawca Ci wciska stare śmierdzące mięso zachwalając, że jest o połowę tańsze to je bierzesz? Frankowicze połaszczyli się na taniość, to im z tego sraczka wyszła.

A jak się to ma do SKOKÓW I OKRADZIONYCH PRZEZ PIS OBYWATELI?!

Ci co mają za niskie zarobki mogą się starać o darmowy socjal - znam wiele rodzin wcale nie najuboższych którzy dostali mieszkanie komunalne przez zasiedlenie. Dlaczego ja - biorąc kredyt we frankach (nie miałam zdolności wg banku na kredyt złotówkowy) nie dostanę takiego mieszkania za darmo? Panie/Pani cest_moi ja od nikogo nie żądam dopłaty, proszę tylko o uczciwe potraktowanie. Nikt w "doradców" nie mówił o ryzyku rzędu 100%. Owszem były teksty - rata może wzrosnąc 10-15% i na takie ryzyko się godziłam. W historii franka nie było tak skrajnej sytuacji jak teraz. I nie chodzi o to że rata jest wysoka - bo na nią mnie nadal stać, ale o to że wartość mojego mieszkania to około 240tys. zł.(przez 8 lat drastycznie spadła), wzięty kredyt 300tys zł a kwota do spłaty to 440tyś złotych. Do końca życia muszę w tym mieszkaniu mieszkać bo nie stać mnie na sprzedaż mieszkania i dopłatę 200tyś po to aby tylko spłacić kredyt. Proszę mi wierzyć, że chciałabym teraz wynajmować mieszkanie, bo w każdej chwili mogłabym spakować manatki i wynieść się gdzie indziej.

Czemu mamy pomagać tym co mają mieszkania na kredyt? Ja mam mieszkanie na kredyt, który będę spłacał przez 30 lat. Ludzie mają taki sam metraż w lepszej lokalizacji i nie muszą go kupować czy spłacać bo dostali komunalne od gminy, które za chwilę wykupią za 5 czy 10%. Dodatkowo ja "dużo zarabiam" i nie dostaję dodatku do jednego dziecka, dostaję mniejszy dodatek urlopowy. Zostaje mi po opłaceniu raty mniej niż lokatorowi komunałki.

Kilka razy spotkałem się z opinią, że banki zawierając takie umowy naruszyły "coś" -ale nie trafiłem na szczegóły. Jeżeli faktycznie to "coś" wszystkie naruszyły, to mamy zmowę na zasadzie kartelu działającego na szkodę konsumentów. Dziwi mnie przy tym, że przez tyle lat KNF niczego nie zauważyła -przecież idioci tam nie siedzą. Jeżeli KNF zauważyła i "siedziała cicho", to mamy aferę, przy której "Amber Gold" jest pyłkiem , a FOZZ najwyżej "przedszkolem" -dotyczącą całego kraju, masowego zorganizowanego wyprowadzania z niego pieniędzy przez międzynarodowe instytucje i co najmniej tolerowania tego stanu przez kolejne polskie (?) rządy.