Forum Forum nieruchomościRynek nieruchomości

Kredyty hipoteczne w 2013 - sprawdź, co się zmieni

Kredyty hipoteczne w 2013 - sprawdź, co się zmieni

Wyświetlaj:
guru122 / 93.105.209.* / 2013-02-16 23:35
Brać kredyty, brać ile tylko się da, robić z siebie niewolników systemu bankowo-dewelopersko-lichwiarskiego na następne 30 lat! Oni takich ludzi potrzebują i polski rząd również. By żyło się lepiej!
Miras010 / 195.20.110.* / 2013-02-11 09:26
(...) dla kredytu na dłuższy okres czasu (...) Kolejny redaktor, który pisze "po polskiemu"
kokochanel / 82.210.153.* / 2013-02-04 22:34
Nierozumiem ludzi, którzy biorą kredyt na 30 lat i myślą że daszą radę go spłacić. Człowiek w dzisijszych czasach ciężko ma zaplanować przyszły miesiąc, nie można być pewnym czy roboty się nie straci za 3 miesiące, a co dopiero za kilkadziesiąt lat, za 30 lat to ludzie będą mieszkać pod ziemią bo powietrze będzie strute a raty i tak trzeba będzie spłacać niestety. A co do stóp procentowych to popełniają błąd obniżając je, to osłabienie złotego a euro i frank (przede wszystkim) pójdą w górę. Brak słów. Polski rząd nam sprawił takie eldorado.
matematyk / 195.140.189.* / 2013-02-05 16:24
bo ten rząd to sami cwaniacy jak wyciągnąć kolejne premie. obniżka stóp powinna być rok temu, ale pewien inteligent stwierdził że lepiej podnieść. Wiec mamy tera to co mamy, jesteśmy spóźnieni znowu za Europą. Stopy powinny zjechać gwałtownie do 3,00-3,25% i wtedy można zobaczyć czy gospodarka ruszy. Niestety CHF wtedy zdrożeje, ale tylko na chwile.
Kasia682 / 89.206.46.* / 2013-01-28 14:03
Wibor spadł o 100 punktów bazowych???? Chyba o 1 punkt bazowy. Z 5,20% do 4,03% to jest ponad 1 punkt bazowy.
bk1 / 46.205.13.* / 2013-02-24 20:06
jeden punkt procentowy to 100 punktów bazowych
gość347 / 83.23.144.* / 2013-02-20 08:24
100 p bazowych to jest właśnie 1% :)
matematyk / 195.140.189.* / 2013-02-05 16:21
100pkt bazowych=1pkt procentowy.
Kasia682 / 89.206.46.* / 2013-01-28 14:03
Wibor spadł o 100 punktów bazowych???? Chyba o 1 punkt bazowy. Z 5,20% do 4,03% to jest ponad 1 punkt bazowy.
Płotkazrzeki / 91.215.33.* / 2013-01-23 14:24
Problemów jest kilka. Popyt jest u nas ogromny na mieszkania i domy, były słabe lata a budowy szły pełną parą. Teraz banki ograniczyły i podniosły koszty kredytów z powodu decyzji światowej organizacji oraz z winy banków i graczy giełdowych które spowodowały kryzys światowy.Problemem jest ogromna szara strefa w budownictwie jednorodzinnym , fatalne materiały i nie egzekwowanie przepisów, całkowity brak kontroli.Ktoś powie dobrze bo dom z szarej strefy jest tańszy o podatki- nie prawda całkowita. Są ogromne możliwości dla branży budowlanej w naszym kraju, szczególnie dla ekologicznych budowli ale co z tego jak mamy do czynienia z wolną amerykanką. Zatrudnienie i płace mają podstawowy wpływ na inwestowanie a tu jest dziura. bezrobocie realne to około 30 %, szara strefa oraz brakoróbstwo i inne sprawy ograniczają całą branżę. Są przykłady w Europie gdzie to funkcjonuje bardzo dobrze, wystarczy skopiować lub sie przyjrzeć i dać możliwości. Kryzys stworzyli wielcy tego świata a płacą malutcy.
Bob Budowniczy01 / 2013-01-23 14:34
Tutaj ludzie nie rozumieją genialności polityki naszego rządu... bowiem gdyby każdego było stać na mieszkanie, to by w końcu tych mieszkań nie starczyło , a tak po przez niskie zarobki do tego cholernie wysokie ceny, ludzie są zmuszeni mieszkać w pięć osób w jednym mieszkaniu... tutaj widać o to że nasz rząd po prostu o nas dba.
live217 / 178.43.166.* / 2013-01-18 10:27
youtube.com/watch?v=f5oJISUcV-c
znamto / 94.231.55.* / 2013-01-17 23:08
i w perspektywie 1,5-2%. Obecny poziom jest nieadekwatny do sytuacji w Polsce i na świecie. RPP znowu śpi i działa z opóżnieniem. Styczniowe posiedzienie powinno się zakończyć obniżką o 50pp.
Ale RPP woli p********** w myśl zasady tisze jediesz dalsze budiesz. 300 000zł rocznej pensji, nicnierobienie i święty spokój - kto nie chciałby takiej roboty?
Niezadowolony 222 / 88.135.162.* / 2013-01-18 22:23
Jak dla mnie stopa bazowa powinna być dziś na poziomie min 8%, żeby ludzią opłacało się regularnie oszczędzać.
Oszczędności podstawą zamożności społeczeństwa.
A co do miałczących kredyciarz trzyba sobie było koszty policzyć i symulację zrobić - excela nie macie?
Niezadowolony 222 / 88.220.95.* / 2013-01-17 09:46
Kto myśli rozsądnie - nie ma i nie chce mieć kredytu hipecznego niech da plusa.
PAndy / 15.211.153.* / 2013-01-18 04:44
Nie podoba mi sie Twoje stwierdzenie 'kto mysli rozsadnie'? Jesli zamierzasz wiecznie wynajmowac lub mieszkac z rodzicami, to rozsadne jest nie branie kredytu (no bo po co)? Jesli chcesz mieszkac na swoim, to po prostu nie masz wyboru. Na prawde jest niewiele osob, ktore stac na kupno mieszkania za gotowke. Te osoby zazwyczaj kupuja 2gie, 3cie itd mieszkanie. Wiec nie o co chodzilo z tym rozsadkiem?
stfu888 / 93.175.104.* / 2013-01-29 00:48
Nie mogę nie skomentować pewnego błędu logicznego:
"Jesli chcesz mieszkac na swoim, to po prostu nie masz wyboru."
Po pierwsze, ten wybór istnieje. A po drugie, to sformułowanie 'na swoim' to efekt propagandy banków i deweloperów. Trudno byłoby mi myśleć o mieszkaniu per 'moje', gdybym jednocześnie miał świadomość, że jest cała masa okoliczności, które mogą wystąpić w najbliższych latach, a w których bank po prostu mi to mieszkanie może zabrać...

A jeszcze te warunki kredytów, gdzie za tak zwany kredyt hipoteczny nie odpowiada się tylko hipoteką, ale całym majątkiem...

Mój optymizm i rozsądek przejawia się w tym, że optymistycznie zakładam, że dzięki najmowaniu mieszkań uda się zaoszczędzić tyle, że za te 20-30 lat kupię _nowe_ mieszkanie za gotówkę (lub niewielki kredyt). I że nie będę go już potem musiał remontować aż do śmierci.
Niezadowolony 222 / 88.135.162.* / 2013-01-18 22:19
OK, czasami nie ma wyjścia i trzeba wziąć kredyt, ale rozsądny dla mnie = jak najmniejszy. Wielu znajomych ludzi wpadało w "syndrom milionera" dostjąc kredyt - brali na max zdolności, ile bank dawał.
Sam bubuję dom bez kredytu i większość prac robię własnymi rękami negocjując cenę każdego materiału. Kredyciarze na początku się śmiali, teraz ja zaczynam się uśmiechać :)
PAndy / 15.211.153.* / 2013-02-04 03:41
I sie chwali. Na prawde podziwiam ludzi, ktorzy buduja sami. To jest niesamowity wysilek i wymaga niesamowitego zaparcia i energii. Ale jak zbudowac samemu mieszkanie w bloku? Nie kazdy chce mieszkac w domu, a w wielu miastach mieszkanie w domu oznacza dojezdzanie 1,5 godziny w jedna strone do pracy. I wtedy jakie ma sie wyjscie?
Inny przyklad, dlaczego kredyt to nie jest zly pomysl. Wlasnie skonczylem splacac moj kredyt na mieszkanie, ktory wzialem 10 lat temu (wiem, szczesciarz jestem i tak sie czuje). Ale podliczylem odsetki, wklad i wartosc mieszkania teraz. Mniej wiecej wyszlo mi na to samo. To znaczy, gdybym nie bral kredytu (a pierwsze miesiace kredytu mialem oprocentowane na 14% - takie czasy byly) i odkladal, to mieszkanie by mnie kosztowalo tyle samo, co wyniosly koszty kredytu i wklad wlasny. A teraz jest niby tanio. Wiec, gdybym odkladal a mieszkania by wciaz byly drogie, to bym byl w plecy. Czasem trzeba czekac 5-10 lat na odwrocenie koniunktury, wiec co to za kupowanie mieszkania dla siebie za 20-30 lat? Wtedy to juz raczej trzeba myslec o domku nad jeziorem na starosc.
LaVega / 2013-01-16 23:38 / portfel / Bywalec forum
Polaka we wlasnym kraju nie stac na kredyt...ale niech wyjedzie za granice uzbiera przyzwoity wklad wlasny te zalozmy 10 tys Euro/GPB i kupi calkiem przyzwoite mieszkanie i na korzystnych warunkach...
Pojawia sie jednak jedno ale ktokolwiek przed 30stka wyjezdrzajacy za granice nie wroci do tego kraju gdzie urzednik moze wszystko i za nic nie odpowiada...Taki obywatel jest juz obywatelem straconym..Moze wroci za 30 lat aby dozyc emerytury w "swoim kraju " ale jak znam zycie wybierze ktorys z krajow PIGS..
Smutne ale prawdziwe..
manieq2000 / 37.31.37.* / 2013-01-16 20:58
Teraz banki wcisna kredyt dajmy na to 5proc a jak nazbieraja TYSIACE naiwnych to zwieksza marze do 20 proc i NIE STARCZA NA RATE -zlicytuja mieszkania znajomemu prowadzacemu firme windykacyjna za 10 proc kredytu. BANKIERZY TO OSZUSCI.
WEZMIESZ KREDYT - PRZEGRALES ZYCIE.
PAndy / 15.211.153.* / 2013-01-18 04:48
Alez bzdury wypisujesz. Wiekszosc kredytow jest uzalezniona od Wibor. Bank nie decyduje jakie jest finalne oprocentowanie w danej chwili. Licytacja, ma to do siebie, ze sie licytuje. Kto da wiecej. Znowu bank nie jest w stanie zmusic kupujacych do ceny 'niewyzszej niz'. Jest dokladnie odwrotnie. Jesli sie bierze kredyt, to trzeba miec pewien bufor, zeby nie wpasc w tarapaty. Tylko idioci biora kredyt, na ktory ich nie stac. Bank to taka sama forma dzialalnosci gospodarczej jak sklep.
kjmk / 95.49.89.* / 2013-01-16 20:25
Niestety mieszkania poprzez kredyt ma wiekszość z nas
ananalityk / 159.205.89.* / 2013-01-16 21:59
Niestety większość ludzi nie potrafi liczyć i myśleć przyszłościowo .Nie dość że kupili przewartościowane mieszkania bez wkładu własnego na 100% wartości w kredycie to jeszcze uwierzyli że będą one drożały w nieskończoność .Teraz to już woda po ogórach ,trzeba zacisnąć pasa oraz zęby i spłacać przez 25 lat raty.Wielu moich znajomych wpadło w tę pułapkę hipoteczną i jest im teraz ciężko ,ale jak przestrzegałem ich parę lat temu przed konsekwencjami takiej decyzji to słyszałem tylko -co ty opowiadasz? wszystko drożeje ,działki materiały budowlane -niema co czekać jest okazja dają kredyt taniej nie będzie ,będziemy na swoim itd.itp.Na pytanie -na jakim swoim ?Nie było już odpowiedzi a przestrzegałem ich -na swoim to będziesz jak zapłacisz ostatnią ratę bankowi !Efekt dziś taki z tego że na imprezy znajomych zapraszać muszę osobno na raty bo nie wytrzymali obciążeń kredytowych oraz życiowych i się po rozwodzili rodziny im się rozpadły zostały długi i niespełnione marzenia -słowem przegrane życie
PAndy / 15.211.153.* / 2013-01-18 04:55
Jak bylo dobrze, to tak jak piszesz, wystepowal hurra optymizm. Jak jest zle, to Ty przeginasz w druga strone. Jak cos rosnie, to musi spasc. I odwrotnie. Wiec nie ma co plakac, ze wartosc mieszkania na kredyt spadla, bo nie kupuje sie go zazwyczaj na rok. Z reszta, nie ma to wiekszego znaczenia, jaka jet akurat wartosc mieszkania, dopuki sie w nim mieszka i bedzie mieszkac. A gdzies trzeba. Smieszy mnie, gdy ktos sobie liczy ile zarobil na 'swoim' mieszkaniu. Pytam go zawsze, czy je juz sprzedal (wtedy faktycznie dostaje sie zysk do reki). Drugie pytanie to: gdzie bedziesz mieszkal po sptrzedaniu swojego mieszkania? Reasumujac: nie ma glopich i madrych strategii inwestycyjnych, sa tylko skoteczne i nieskoteczne.
PAndy / 15.211.153.* / 2013-02-04 04:33
Wow. Az musialem sprawdzic, czy to nie ja napisalem Twoj wpis. Toczka w toczke to co ja bym napisal.
Dodam, ze fajnie kupuje sie w dolku, bo jest 'mniej' do splacania. Ale pzy kupnie dla siebie, nie mozna czekac 10 lat na dolek. Bo kiedy on bedzie i jak duzy (czy oplacalo sie czekac), nikt nie wie. Mam swoje mieszkanie a zarazem wynajmuje (mobilnosc). I z sentymentem patrze na te lata, gdy mieszkalismy na swoim. Ale teraz tez nie narzekam, choc wynajmowanie to nie to samo.
Drwredman / 89.67.154.* / 2013-01-17 10:01
tak rozumując teraz wynajmowaliby mieszkanie, czyli wyrzucali pieniądze w błoto i dalej nic nie mieli, ale za to hulali na imprezach. Rewelacja.
stfu888 / 93.175.104.* / 2013-01-29 00:34
Każdy liczy tak, jak potrafi, przez co różnym ludziom różne rzeczy wychodzą. Mi wychodzi na przykład, że gdy dwie osoby pracują w różnych częściach miasta, to można bez problemu znaleźć optymalną lokalizację mieszkania - i już wystarczy jeden samochód, albo w ogóle nie będzie potrzebny. A że praktycznie nikt już nie pracuje w jednym miejscu przez 30 lat, to taka optymalna lokalizacja również będzie się zmieniać.
I jeszcze mi wychodzi, że nie robi się już wyposażenia mieszkania na całe życie, więc przez 30 lat kilkukrotnie będzie trzeba np. wymienić cały sprzęt w kuchni. W najmowanym mam to 'w cenie'.
I jeszcze mi wychodzi, że jak sobie kupię za gotówkę nowe mieszkanie po przejściu na emeryturę, to może go do śmierci nie trzeba będzie remontować. A jeżeli ktoś teraz kupi nowe mieszkanie, to za 30 lat ono będzie 30 letnie...
I jeszcze mi wychodzi, że aktualnie pełny koszt najmu za ładne nowe (2-letnie, pierwszy lokator) mieszkanie w centrum Wrocławia jest dla mnie mniejszy niż sama rata kredytu za to mieszkanie (do której doszedłby jeszcze czynsz i media), nawet przy względnieniu władu własnego, na jaki byłoby mnie stać te dwa lata temu.

Jeżeli ktoś ma potrzebę _POSIADANIA_ mieszkania, i go na to stać, to niech je sobie kupuje. Ja mam jedynie potrzebę miejsca do mieszkania, i płacę za to tak samo, jak za prąd czy internet. Czy samochód z wypożyczalni - bo tego też nie muszę mieć i nie jest mi potrzebny codziennie.

I jeszcze na koniec - jeżeli trafi się niezła oferta pracy w innym mieście, albo na drugim końcu tego samego miasta, to nie muszę się martwić sprzedażą mieszkania - okres wypowiedzenia mieszkania i pracy jest taki sam, kłopot z głowy :)

Dla Pana jest to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Trudno. Na szczęście to moje pieniądze ;)
sith / 83.8.247.* / 2013-02-19 14:11
Myślę dokładnie tak samo.
ananalityk / 77.253.134.* / 2013-01-17 11:09
A co teraz im zostało ? DŁUGI I BRAK MIESZKANIA CZY DOMU!!!
ananalityk / 77.253.134.* / 2013-01-17 11:06
Większość z nich miała gdzie mieszkać tyle że zachciało im się 260 m2 chat z podlewanym automatycznie trawnikiem na 1000 m2 działce .A imprezki z grilowaniem były fajne na tarasach i ogródkach u nich tyle że do czasu .Było rewelacyjnie ale się skończyło tragicznie !
ananalityk / 77.253.151.* / 2013-01-16 17:50
"Zbuduj pozytywną historię kredytową, ale nie przesadź"."Złóż klika wniosków" -zacznij od dziś żyć na kredyt bo "życie przegrasz" . "Liczba nowych kredytów hipotecznych w tym roku może być nawet o 15 procent niższa niż w 2012 - twierdzą analitycy Open Finance"- jak oni tak twierdzą to pewne 35 %
Ja212 / 88.220.95.* / 2013-01-15 14:13
Ma nadzieję, że w końcu ten chory system oparty na życiu na kredyt się zawali.
Benek546 / 83.24.149.* / 2013-02-04 10:52
co za bzdury... alternatywą dla kredytu (mieszkaniowego) jest mieszkanie z rodzicami. Nikt mieszkania Wam nie da za darmo, chyba, że za inne korzyści niż materialne :) pieprzenie o tym, że kredyty są złe, to dziecinada.
sith / 83.8.247.* / 2013-02-19 14:17
Alternatywą jest wynajem, który jest tańszy, zapewnia mobilność, nie trzeba się przejmować remontami, itd...
Ale to trzeba umieć liczyć, żeby to zrozumieć, a z tym wiele osób ma ogromny problem.
jal / 83.9.99.* / 2013-01-16 22:57
trzeba we wszystkim zachować umiar(mierzyć siły na zamiary), jak ktoś tego nie potrafi- to cierpi :(
marggot / 2013-01-15 15:00
nie ma szans, wiem, ze to mało pocieszajace, ale na moje oko, to właśnie pójdzie w drugą strobę, ze coraz więcej ludzi będzie żyło na kredyt
anananlityk / 77.253.151.* / 2013-01-16 17:40
długo nie pożyją bo zostały bidakom tylko para banki i pętla długów ....
Ja212 / 88.220.95.* / 2013-01-15 15:16
Ale w dłuższej perspektywie to droga do nikąd. POlitycy chyba mają z tego prowizję że ciągle nakręcają rynek kredytów...

Najnowsze wpisy