apropo
/ 81.18.216.* / 2006-02-21 22:17
Na początku 2001 roku chciałem wziąć kredyt w Jenach Japońskich, ale żaden bank się tego nie podjął, oprocentowanie chyba najniższe, Libor miesięczny dla JPY około to około 0,07 +marża to niech bedzie razem nawet 1,57% a spread K-S niech nawet będzie 6-7%, ktoś kto by wziął wtedy kredyt na spadku Jena z około 0,035 do 0,026 zysk około 25% a perspektywie powiedzmy 30 lat możemy oddać mniej niż wzięliśmy, nie mówiąc o inflacji i o przyszłych zarobkach, a jak ktoś chce może przewalutować na PLN, ale w długiej perspektywie pewnie opłaca mu się zostawić a i tak zyska. Może i są waluty które spadły więcej ale oprocentowanie kredytu w JPY jest na prawdę nizutkie. .
A Jak ktoś wynajmował kiedykolwiek mieszkanie w Wawie i płacił koło 1000zł to chyba lepiej jak by za tą kase miał własne, a jak, co się zdarza, ale rzadko, nawet by mu je bank zabrał za brak spłaty kredytu to przecież to samo co oddawałby kasę w ten czas wynajmującemu.
Ech...szkoda gadać, jak coś się w Polsce zaczyna lepiej dziać to zawsze znajdzie sie jakiś "Dzierżyński" co musi to popsuć, powiedzieć "przeciez nie może być tak dobrze, bo jak jest za dobrze to się robi niebezpiecznie