Biedni frankowicze! Wypominają "rodzinę na swoim" odliczanie odsetek itp. A kto komu bronił brać "rodzinę na swoim"? Woleli we frankach bo było taniej! Wiadomo,że kursy walut nigdy nie będą stabilne - raz w górę-raz w dół. Trzeba się było zastanowić,że kredyt jest na 20 lat i wszystko się może wydarzyć.A co do odliczeń od podatku to frankowicze też coś tam odliczają więc niech nie płaczą.

Widziały grały co brały. Teraz trzeba będzie spłacić ten kredyt. Czyli wypić to smaczne szwajcarskie piwo.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

proszę zrekompensować mi niekorzystną różnicę kursu PLN do CHF począwszy od roku 2006, kiedy to płaciłam wyższą ratę a frankowicze patrzyli na mnie jak na durnia i skończonego frajera.

Do wszystkich frankowiczów (z wyłączeniem tych, którzy honorowo biorą "na kletę" konsekwencje własnych decyzji) którzy jęczą i tarzają się po podłodze: Było dobrzy gdy kupowaliście sobie gres i złote kible a różnice kursowe przejadaliście. Gdyby głupota miała skrzydła to byście latali do księżyca, a teraz ta wasza głupota, cwaniactwo i pazerność ma być waszą tarczą i pretekstem do specjalnego traktowania?

Kredyty we frankach zaciągnęli ludzie mający duże zdolności kredytowe i wyśmiewali z ludzi, którzy nie byli "cwaniakami" i tego nie zrobili. W ciągu roku postawili piękne domy, a przed ich domami stały drogie "fury". Ja dom budowałem za swoje sześć długich lat, a okna i drzwi kupiłem na raty. Odmawiałem sobie drogich wczasów. Nie zgadzam się, na finansowanie przez Rząd tych ludzi kosztem emerytów, dzieci służby zdrowia itp. Było by to przestępstwo.

I takie rozwiązanie mi się podoba -> banki podpisywały umowy, że LIBOR3M + Marża, więc niech tego przestrzegają, a nie wprowadzają jakieś lewe regulaminy, żeby LIBOR3M nie mógłbyć niższy od 0. Co to w ogóle za jednostronne zmiany w umowie na podstawie zewnętrznych regulaminów.
Co do przewalutowania na PLNy, to jest dobre rozwiązanie dla ludzi którzy uwierzyli bankowcom, że CHF jest stabilną walutą i może tylko spadać -> tutaj też problem rozłoży się na dwie strony. Z jednej strony banki będą musiały przewalutować kredyty na PLNy i stracą na tym po ok. 100 tyś na kredycie, ale z tych pieniędzy ok. 20 tys zwróci im kredytobiorca, a pozostałe 80 tys zapewne zostanie rozdzielone między nich a Państwo (po 40 tys), więc 40 tys ze strony banku za to, że zostają im tylko pewne kredyty, a znika ryzyko, że jak CHF skoczy do 5zł, to zostaną ze 100 tys pustych mieszkań wartych i tak po 100 tys mniej niż te kredyty i masą nieściągalnych długów to dla banków naprawdę nie jest wiele. Ze strony Państwa 700 tys kredytów * 40 tys zł, to 28 mld zł, czyli mniej niż jakby tym 700 tys osób mieli zafundować Rodzinę na swoim (koszt rodziny na swoim to 550 mln miesięcznie, przez 8 lat, czyli 2x tyle).

A co na to mój bank, kiedyś KB, a dziś BZWBK? Czy zachowacie się jak złodzieje albo delikatniej lichwiarze?

Banki kupują waluty. I na pewno nie stracą . W ciągu jednego dnia zarobiły miliony jak frank skoczył na 4,20 . A unia pozwala na to. Ten kto wiedział i kupił franki przed wzrostem zarobił 25%. Państwo powinno pomóc wszystkim kredytobiorcą.

Dlaczego wszędzie publikuje się wyliczenia jacy to pokrzywdzeni są "frankowicze" a dlaczego nikt nic nie mówi o tym że biorąc w 2007r. kredyt do dzisiaj zyskali ok40 000zł na różnicy oprocentowania(przy kredycie 300 000)