do raf-mich
/ 87.204.149.* / 2015-02-27 14:06
Wielu "mądrych" inaczej, nie rozumie sensu walki jaką toczą "frankowcy" z bankami. Tak trudno Ci zrozumieć, że nikomu nie chodzi o dopłatę z państwowej kasy? Trudno? Chyba za trudno. Człowieku przecież tu chodzi tylko o pomoc prawną, nie finansową. Chodzi o sprawdzenie zgodności z prawem kredytów w obcej walucie.
Przekręt banków na tego typu pożyczkach, to dla nich miliardowe zyski. Chodzi o wirtualne sprzedaże waluty obcej. Mi osobiście chodzi o sprawdzenie czy bank rzeczywiście zakupił dla mnie na moja umowę franki. Jeżeli udowodniłby, że tak siadam cicho i dalej płacę już bez szemrania, uwzględniając ryzyko walutowe zgodnie z umową, ale gdy kredyt udzielono mi tylko przeliczając złotówki na franka, to tu jest szwindel. Bank udzielił kredytu w PLN, następnie po korzystnej dla siebie stawce [własna tabela walut] "zakupił" dla mnie odpowiednią ilość franków, następnie przeliczył po nowej, [ustalonej przez siebie] wyższej cenie doliczając jeszcze spread. Wszystko byłoby okey gdyby rzeczywiście kupował lub pożyczał te franki z innego banku, wtedy wzrost kursu franka bank by też odczuł.
Niestety bank nie kupował/nie pożyczał tylko przeliczał wirtualnie kursy i spready, czyli kiedyś po 2,50 zł za 1 franka dzisiaj po 3,9 plus spread. Policz sobie ten "czysty" zysk.
I przestań pisać o jakiejś pomocy finansowej dla nas, bo takiej pomocy nie CHEMY!!!