gordon gekko junior
/ 83.6.156.* / 2011-06-06 10:13
Stawiam teze ze kurs franka przez wiele lat nie
bedzie juz znacząco niższy niż obecnie,
a moze byc duuuzo wyzszy (nie znam gornej granicy,
ale moze to byc ok. 4.50). Dlaczego tak twierdze?
Rozwazmy taką sytuację:
--- kurs chf do pln w styczniu 2005 r. - 2,64
(wybrana data specjalnie sprzed banki kredytowej w
calej Europie Srod-Wsch.). Łączna inflacja w
Szwajcarii od 01.2005 do 01.2011 - 4,5%
---- kurs chf do pln w maju 2011r. - 3,22.
Lączna inflacja w Polsce w tym samym okresie:
14,5%
Uwzględniając WYŁĄCZNIE inflację (nie uwzględnia
to wieloletnich ruchów spekulacyjnych) kurs franka
do PLN powinien teraz wynosić: 2,90.
Wniosek: Każdy, kto kupił mieszkanie na kredyt we
franku szwajcarskim po styczniu 2005 roku kupował
je przy znacznie ZANIZONYM KURSIE FRANKA czyli
kurs ponizej 2,65. Szczyt zanizenia kursu mial
oczywiscie miejsce w okresie letnim 2008 roku.
Potem w wyniku zawirowań na rynkach frank zaledwie
powrócił do swojego STANU RÓWNOWAGI jako
bezpiecznej waluty rezerwowej całego świata.
Stan równowagi na dziś pomiędzy stabilną i
przewidywalną walutą helwetów a polską złotówka
wynosi 2,90
Mowi się teraz w mediach ze "frank się chwilowo
bardzo umocnił".
Ja mówię, ze to bzdura aby uspokoić dziesiątki, a
może setki tysięcy ludzi.
Ani *chwilowo*, ani *bardzo*.
Umocnił się *na dłużej* i w dodatku jeszcze to jest niewielkie
umocnienie. Zalóżmy ze za rok-dwa lata umocni się
sztucznie o tyle samo, o ile wcześniej sztucznie
się osłabił (co, niemożliwe??). Osłabienie było o
ok. 20%, z 2,65 na 2,00.
No to teraz umocnienie o 20% od obecnej ceny
rownowagi 2,90. No to daje kurs chf do pln na
poziomie ok. 3,50. Być może przez kilka lat.
I to jest prawda o kedytach we frankach, ktore
miały mieć trochę mniejsze raty.