Błagam - niech mi ktoś wytłumaczy, na czym ma polegać rzekoma strata banków, jak 'przewalutujemy' kredyty frankowe na złotówki, gdy kurs franka będzie wysoki, np. 5 zł (oczywiscie zaden kredytobiorca pewnie nie rozwazy wtedy nawet przewalutowania) - o jakiej stracie bankow Pan Minister raczy mówić. Bo na moje zamiast udzielonego kredytu np. 500 000 jak frank byl po 2,5 bank dostanie poprzez 'przewalutowanie' gwarancję zwrotu od kredytobiorcy okrąglutkiego miliona!!!!!! Czy ja tu czegoś nie widzę, czy znowu robi z nas idiotów?

Szczurek powinien iść pod trybunał stanu za działanie na szkodę Państwa i społeczeństwa. Pomijając temat kredytów, jeżeli minister w rządzie nakazuje żeby z każdej kontroli skarbowej wystawiano mandat, czyli chce niszczyć małe firmy (bank raczej nie dostanie mandatu z kontroli) wytwarzającym w REALNEJ gospodarce większość PKB to taki człowiek za zdradę kraju (celowe niszczenie REALNEJ gospodarki) powinien dostać...bilet na samolot Malezyjskich linii lotniczych .
Realna konkurencja małych i średnich firm z molochami,koncernami etc, likwidacja strefy zwolnień z podatku, albo możliwość otwierania w nich małych i średnich firm, opodatkowanie dyskontów i hipermarketów na początek w ogóle docelowo w proporcjonalnym stopniu do tego jakie koszty ponosi drobny sklepikowy i bazarowy handel. Podniesienie kwoty wolnej od podatku aby ci co wydają wszystko co zarobią tworzyli obrót kapitału w REALNEJ gospodarce (czyt nie kapitałowej) tworząc w niej realne miejsca pracy. po wyrównaniu szanse zobaczycie jak na podwalinie prawdziwego kapitalizmu zakwitniemy gospodarczo. Gospodarka kapitałowa nas nie wyżywi. "Warszawko" to za twoimi granicami jest Polska, i realny pieniądz, bez reszty kraju rolnika, górnika, robola, wasze pieniądze w które tak wierzycie będą jedynie cyframi w komputerze.

To znaczy nigdy???. Bo przecież banksterzy nakręcają tak złotego ,że jest on oderwany od rzeczywistej wartości i to nie od miesiaca czy roku

cokolwiek z tymi frankami zrobią banki to i tak będzie z kieszeni zwykłych klientów nie mających kredytów.

Taka wypowiedz, to wstyd dla min. Finansow. Tak samo, jak dla prezesów bankow (ponoc instytucji zaufania publicznego), ze dzialajac w swietle prawa bankowego nie moga stosowac ujemnego oprocentowania kredytu, bo tak mowi definicja kredytu. Ta sama definicja mowi, ze umowa reguluje poziom odsetek. Zatem jezeli w umowie napisano Libor + marza i nie ma info, ze suma nie moze byc nizsza niz 0, to chyba jasnym jest, ze bank powinien stosowac taka stawke. Parafrazujac mozna powiedziec "Widzialy galy co dawaly"
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

Kredyty we frankach brali tylko ludzie bogaci, mający tzw. zdolność kredytową. Przy okazji wyśmiewali się z innych, pokazując swoje "cwaniactwo". Wiedzieli, co podpisują. Ja dom budowałem sześć długich lat. Za swoje. Kosztem wielu wyrzeczeń. Nikt mi niczego nie anulował. W związku z tym nie wyrażam zgody na żadne ulgi tych ludzi.

CZY KTOS ZWARIOWAL , SAMI MILIONERZY WZIELI KREDYTY MILIONOWE WE FRANKACH, PRZECIEZ WIEDZIELI CO ROBIĄ. ATERAZ MAJA CZELNOŚĆ STRAJKOWAC ABY POLACY Z PODATKÓW ZA NICH ZAPŁACILI, NO NIE OBŁET.
JA POBRAŁEM KREDYT W POLSKICH ZŁOTYCH , TO TEZ ZADam o częsciową pomoc, zarabiam 1,5 tyś zl i mam rodzine na utrzymaniu.
czekam na kasę.

A mozesz wiesz Panie Szczurku kiedy złoty bedzie mocny? :D