Wydobycie z łupków jest bardzo szkodliwe dla środowiska. Pochłania ogromne ilości wody, zanieczyszczanej rakotwórczymi chemikaliami, powodować może zatrucie zasobów wody pitnej, na której niedobór cierpi już cały świat, przez co staje się ona droższa i ważniejsza od ropy, bo od wody zależy życie i zdrowie ludzi i zwierząt.
Wydobycie to jest mało opłacalne, ze względu na wysokie koszty, i szybkie wyczerpywanie się zasobów, przez co chwilowy boom powoduje szybką nadpodaż, a potem wydajność gwałtownie spada. Dlatego lobby naftowo-gazowe naciska w kierunku jak najmniejszej kontroli oddziaływania na środowisko, szczególnie krajów rozwijających się, gdzie instytucje kontroli społecznej nad rządami są stosunkowo słabo rozwinięte.
Widać to po niedawnym usunięciu ze stanowiska ministra ochrony środowiska wybitnego specjalisty w tej dziedzinie, prof. M. Korolca, który potrafił szerzej spojrzeć na problemy niż tylko chwilowe zyski za wszelką cenę.