d0r
/ 83.12.255.* / 2013-03-29 14:08
W 2008 r. prof. Tadeusz Kowalik ostrzegał, iż przystąpienie Polski do strefy euro oznaczać będzie jedną z ważniejszych zmian ustrojowych, kolejną rezygnację państwa z ważnego narzędzia polityki gospodarczej, a więc i rosnącą trudność rozwiązywania konfliktów społecznych, radzenia sobie z miejscowymi patologiami [1]. Powrót bezrefleksyjnego entuzjazmu dla tej idei w wystąpieniach polskich polityków w ostatnim czasie skłania do refleksji nad potencjalnymi konsekwencjami przyjęcia europejskiej waluty.
Z nakreślonych przez ekonomicznego noblistę Roberta Mundella czterech warunków powstania optymalnego obszaru walutowego (synchronizacja cykli koniunkturalnych, jednolita polityka fiskalna, swobodny przepływ pracy i swoboda transferu kapitału), strefa euro od początku swego istnienia spełnia zasadniczo tylko jeden: swobodny przepływ kapitału. Właśnie to stanowi prawdziwą przyczynę jej obecnego kryzysu, powszechnie i niewłaściwie określanego mianem „kryzysu długu publicznego”. (...)
Długie, ale warto przeczytać
http://wolnemedia.net/gospodarka/po-co-w-polsce-euro/