No tak, nie chcemy przyjąć, a tu się zaraz okaże, że musimy... Nie wiem, kto tym wszystkim zarządza i w jaki sposób, ale gdzie tu suwerenność? To, że nie wszystkie kraje mają klapki na oczach i nie chcą przyjmować tych pseudo-uchodźców i „imigrantów” nie oznacza, że musimy nagle się ugiąć przed Unią? A może musimy? Niech swoje podwórka zaśmiecają. Nie dziwię się, że tematu już nie ogarniają i brak kontroli się pojawia, to było do przewidzenia... Teraz dopiero panika nastaje, jak nie wiadomo, co dalej robić...