chichot dona
/ 77.113.54.* / 2014-06-07 00:28
Fakty właśnie są takie, że banderowcom po prostu nie stało czasu. Mało co równać się może bestialstwu mordów band UPA.
Bestialskie zbrodnie jakich dopuszczali się Ukraińcy należący do zbrodniczej organizacji UPA mają chyba niewiele precedensów w historii cywilizacji?
To nie takie "humanitarne" zbrodnie jak strzał w tył głowy gdzie często potem sami kaci stawali się ofiarami systemu jak to miało miejsce w sowieckiej Rosji czyli zbrodnie systemu. Zbrodnie UPA to zbrodnie spontaniczne, wynikające z radości mordu, z podatności gruntu na jaki padały hasła a potem czyny zbrodnicze z radości bestialstwa jakie okazywali zbrodniarze z UPA.
Sąsiad Ukrainiec mordował sąsiada Lacha (Polaka) tylko dlatego, że ten był Polakiem czyli jak Ukraińcy z UPA mówili Lachem. I to z jaką pasją mordował, strzał w tył głowy to był akt miłosierdzia, przeważnie jednak znęcano się w bardziej wymyślne sposoby. Nie wystarczał sam mord, mord musiał być bestialski, piłowano piła do drewna na pół, palono żywcem, rozrywano brzuchy ciężarnych kobiet, nadziewano dzieci, niemowlęta na sztachety, obcinano piersi, genitalia, członki ect. .. ect. "Fantazja" w bestialstwie zdawała się nie mieć granic. W mieszanych rodzinach zmuszano aby mąż czy żona zabijał swojego polskiego partnera.
Do czego to porównać, do czego odnieść? Można się tylko domyślać jakie były by "sukcesy" w czystkach etnicznych gdyby banderowcy mieli tylko trochę więcej czasu?
Cały czas mówimy o stosunkach Polsko Ukraińskich i o tym , że na Ukrainie jest mało woli albo nie ma woli ani chęci przynajmniej w środowiskach zachodniej Ukrainy do przyjęcia prawdy o zbrodniach UPA. Jest jakiś swoisty paradoks, chichot historii. W okresie pomiędzy końcem I WŚ a początkiem II WŚ Ukraina była podzielona na część leżąca w granicach ówczesnej Polski i na znacznie większą część leżącą w granicach Rosji Sowieckiej. Ukraina "Rosyjska" przezywała polityczne czystki, odkułaczanie , przymusowe przesiedlenia oraz wielki głód spowodowany decyzjami stalinowców. Ukraina "Polska" takich katuszy nie przezywała, był okres walk o Lwów ostatecznie przez nacjonalistów ukraińskich przegrany. Ale Ukraińcy (poza tymi którzy otwarcie występowali przeciw państwu polskiemu) mogli cieszyć się prawami tak jak wszyscy inni obywatele Polski poza oczywiście tzw. działaczami wywrotowymi działającymi na szkodę ówczesnego państwa Polskiego, ale nawet wtedy ich sytuacja była lepsza od sytuacji Ukraińców pod rządami sowieckimi. Ale to właśnie na tych "Polskich" terenach Ukrainy zrodziła i utrwaliła się ta zbrodnicza ideologia UPA, to Polacy stali się przedmiotem czystek i nienawiści. Ciekawe prawda?
Chyba Ukraińcy nie mają zbyt wielu bohaterów skoro koniecznie na gwałt chcą mieć za bohatera banderę?
Jak sobie wyobrażacie stosunki pomiędzy Polakami i Ukraińcami skoro Ukraińcy bardzo niechętnie przyjmują fakt zbrodni UPA?
Jak tylko pojawi się wzmianka o Banderze w kontekście zbrodni i czystek, zaraz odzywa się ktoś, kto porównuje Banderę do Stalina, Hitlera .. po co? Wszak Hitler to problem Niemców, Stalin problem Rosjan. Niech się z tym zmagają. Ba Niemcy sobie z tym już dawno jakoś poradzili, Rosjanie nawet są już bardziej otwarci, i coraz więcej Rosjan widzi historię taką jaką była a nie taką jak ja chcieli by przedstawiać nacjonaliści.
Tylko Ukraińcy zwłaszcza ci zachodni bronią się jak mogą przed historyczna prawdą i szukają wszelkiego rodzaju odwracaczy.
Chyba już czas aby historia była historią ogólną, historią prawdy nawet tej najboleśniejszej. Bowiem nikt nie jest bez winy, żadna nacja w tym i nacja Polska. Ale to nie nacjonalizmy powinny decydować co jest prawdą historyczną a co nie.
W ten sposób hoduje się jedynie ksenofobię i nienawiść.