Ale po co robić lepsze samochody, jak łatwiej wyciągnąć łapy do polityków o wsparcie? W dzisiejszych czasach, gdzie dominuje socjalizm popyt stwarza się bezpośrednio: legislacyjnie, lub pośrednio wpychając całe sektory w urocze objęcia dotacji, subwencji, dopłat, ulg, specjalnych stref itp. itd. etc. Konkurencja i wolny rynek pachnie znienawidzonym kapitalizmem. Dzisiaj by zarobić musisz mieć układy z politykami, bez ich pomocy nawet dobre produkty po umiarkowanej cenie możesz sobie wsadzić.

Renault nie sprzedaje swoich samochodów, ponieważ ponosi konsekwencje za ich brak jakości. Miałem Nissana Almerę 1,5DCI (silnik dieslowski Renault), popsuł się 3x w okresie trwania gwarancji! Za każdym razem trzeba było wzywać assistance i wieźć go na lawecie do warsztatu. Za każdym razem skomplikowane awarie tego silnika. Po prostu tragedia. Sprzedałem tą cholerę zaraz po wygaśnięciu gwarancji.
Na początku lat 90-tych miałem Ładę Samarę, która co chwilę psuła się bez powodu. Jeżdżąc Nissanem z silnikiem Renault doskonale przypomniały mi się tamte czasy.