Kryzys się pogłębia ale administracja się rozrasta, potężnieje, coraz bardziej głupieje i pożera, marnotrawi olbrzymie środki.
W UE zapoczątkowana została reakcja, zapoczątkowana zależność - im więcej biurokracji tym mniej innowacji oraz mniejszy rozwój a w sferze produkcji stagnacja lub regres.
Biurokracja nie jest w stanie zreformować niczego, czasami jak dostatecznie jest kontrolowana i ograniczana może być lub jest pożyteczna. W przeciwnym wypadku rozrasta się w molocha który tylko powoduje szkody do zupełnej zapaści włącznie.
Co ciekawe biurokracja to taki "stwor" ktory (w swoim mniemaniu) zawsze chce dobrze i nigdy nie jest winien.