UE - to nic dobrego
/ 212.182.117.* / 2012-02-09 13:39
Wszystko prawda, a ja jeszcze dodam, że problemy finansowe biorą się z przewartościowania dóbr. Ceny towarów nie odzwierciedlają kosztów ich wytworzenia, a są pochodną wysokich marż banków, wysokich prowizji dystrybutorów, przewartościowania marek produktów, bezsensownej reklamy i wszystkiego co się z tym wiąże. Dlaczego np. technicze koszty wytworzenia dóbr stanowią zaledwie 30% ich ceny końcowej? To jest odpowiedź na wszystkei problemy obecnych gospodarek. Straciliśmy rynek produktów/usług, a mamy rynek spekulantów, bankierów, reklam i gwiazdeczek z tv. To jest chore i stąd się biorą główne problemy krajów, które rezygnując z produkcji (bo idąc tą drogą stawała się mało opłacalna) brały dotacje na krótkotrwałe interesy oparte w głównej mierze o sfery miękki i finanse. Niestety z pustego to Salomon .... . A jaki tego mamy efekt to widzimy wszyscy. Nieststy UE nie jest wspólnym rynkiem, UE jest rynkiem zbytu dla kilku krajów, które nie zaprzestały produkcji, są płątnikami netto do kasy. Ale dają innym kasę z funduszy po to tylko by mogli ich dobra kupować .I tak właśnie rozwijają swoje gospodarki. UE jest im potrzebna jako rynek zbytu. A to co zainwestują ściągają w postaci zapłąty za swoje wytworzone dobra. DLatego pozbywanie się własnej produkcji za dopłaty jest dobijaniem własego kraju, ale niestety u nas to się dzieje od dawna. Kto się opamięta ..... i przywróci rynek producentom, a nie spekulantom ... Pytam kto? ..... CISZA...