Dapron
/ 185.15.0.* / 2015-09-28 19:24
Nie prawda. W Polsce reglamentacja też była dla najuboższych, czyli dla 90% społeczeństwa. 10% kupowało za dolary w Peweksach i Baltonach (Levis albo Wranglery za 30 USD - równowartość miesięcznej ówczesnej pensji), na wsi można było kupić świniaka albo cielaka, albo nawet swojską kiełbasę i szynkę no i jeszcze sklepy za żółtymi firankami - wojsko, milicja, straż więzienna mogła kupować ile chcieli - żółte sery, mięso, prawdziwe (nie kubańskie) pomarańcze, cytryny, kawę, ubrania, buty, bieliznę. Karty były dla motłochu.