Artykuł co najmniej tendencyjny. W jednym zdaniu mamy inflacje i realny spadek wynagrodzeń, tak żeby przepaść między liczbami była większa.
Kartki żywnościowe... proszę was - rozumie, że amerykanie powinni się wstydzić również, bo u nich ten system także istnieje (korzysta z niego 45M obywateli).
Co do granicy ubóstwa, to wypadało by napisać jak jest ustalona jego granica w danym kraju i jeśli trzeba odnieść to do parytetu siły nabywczej, a nader wszystko odnieść to do wielkości populacji. 30% populacji Rosji to znacznie powyżej 100% populacji Polski. Na przykładzie Polski - poniżej granicy ubóstwa ustawowego w 2014r żyło 12,2% polaków, ten sam wskaźnik w USA w 2013r (nie chciało mi się szukać za 2014) przekraczał 16%. Tylko w USA 4 osobowa rodzina zarabiająca poniżej 23850 USD (2014r), żyje poniżej granicy ubustwa i w ten dochód nie są wliczane jakiekolwiek transfery socjalne, czyli niecale 10% mniej niż polskie wynagrodzenie brutto (czyli już z podatkami, ze składkami na ZUS, NFZ i innych darmozjadów) - no i wiadomo jak to jest u nas ze średnim wynagrodzeniem.
Nie twierdze, że w Rosji jest jakoś super, ale coraz bardziej denerwuje mnie brak etyki dziennikarskiej lub raczej jej całkowite rozmycie w ostatnich latach.