Jeli komu sie zdawało paré miesięcy temu że w Polsce nie bedzie kryzysu to musiał być bardzo naiwny. Kryzys dopiero się zaczął i bedzie bardziej dotkliwy w Polsce niż w rozwiniętych gospodarkach. Niestety (dla niektórych "stety") dla złotówki oznacza to dalszy zjazd. Kryzys przesuwa się przez świat jak fala. Najpierw była padaczka na USD .Pamiętamjak jak rok temu 1GBPkosztował 2.10$ (a zaraz potem1$=2PLN - dla mnie kurs zupełnie oderwany od rzeczywistości!). Potem sypnął się funt szterling i w ciągu kilki miesięcy z poziomu 1GBP=1.5E spadł do 1GBP=1E (oraz 1GBP=1.4$ ).Myślę że wkrótce euro dostanie w d.... bo przy obecnej cenie euro nikt już nie będzie kupował niemieckich aut, nawet jakby same latały. Anglicy nie będą kupować BMW bo kurs im się nie kalkuluje a amerykanie bedą popierać ze wszystkich sił własny przemysł samochodowy. Jeśli ktoś ogląda SkyNews to wie że w hiszpanii załamał się zupełnie rynek budowlany a bezrobocie przekroczyło 13%. bezrobotni hiszpanie z budów przenieśli się na plantacje i zbierają płody rolne razem z marokańczykami (do niedawna nie do pomyslenia) We Francji jest niewiele lepiej. Tak że osobiście stawiam na osłabienie się Euro i dalsze osłabienie złotego. Złotego bedą nadal osłabiać cięcia stóp procentowych przez NBP (bo kto wtedy bedzie chciał kupować polskie obligacje) i relatywnie duży dług zewnętrzny w walucie obcej