dundas
/ 83.23.202.* / 2015-09-10 23:53
Gdyby Polska była państwem prawa, to banki które zawarły umowy frankowe, nie informując dokładnie kredytobiorców o skutkach finansowych kiedy frank podrożeje, same musiałyby załatwić polubownie te sprawy z kredytobiorcami. Podobnie było w Kanadzie kiedy rozpoczął się kryzys w roku 2008. Wówczas premier Kanady ostrzegł banki, że jeżeli agenci bankowi nie sprawdzili dokładnie historii kredytowej kredytobiorców i udzielali pożyczek ludziom co do których były wątpliwości o czasowe spłaty kredytów, to takie umowy w myśl kanadyjskiego prawa są nieważne i te umowy mogą być unieważnione. Dlatego obowiązkiem banków jest to, aby dogadać się z kredytobiorcami, a nie zabierać im domów, bo w takim przypadku rząd kanadyjski sprawdzi ważność zawartych umów. Banki zrozumiały to ostrzeżenie i żaden Kanadyjczyk nie stracił domu. Ale Kanada w porównaniu do Polski to państwo prawa, gdzie rząd dba o kanadyjskich obywateli, a nie o lichwiarskie zyski banków.