?

CZY KTOŚ MI FUNDNIE OBIAD?
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

Ciekawe dlaczego w okresie kiedy banki udzielały najwięcej kredytów w pseudo frankach, to jest lata 2006-2008, nasze państwo nie wspierało młodych ludzi programami "Rodzina na swoim","Mieszkanie dla młodych" etc.? Pomoc państwa była tylko dla kredytów PLN. Oczywiście ulga podatkowa została zniesiona w 2005 roku. Pseudo frankowicze nie kwalifikowali się do niczego. Teraz jest wielki krzyk, bo domagają się uczciwości.

A A A, A MI TO LOTTO ! PIC NA WODE FOTOMONTAŻ...JELENI TU NIE MA. TU JEST KOLEKTURA LOTTO PANIE BANKIER. TU SIĘ PRACUJE NA CHLEB DLA WNUKÓW.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

Dlaczego pan prezes bezczelnie kłamie? Proszę mi pokazać chociaż jedną publiczną wypowiedź frankowicza lub stowarzyszenia frankowiczów, w którym byłaby zawarta jakakolwiek sugestia dotycząca pomocy. To bzdura. To politycy prześcigają się w jakiejś pseudo-pomocy. Frankowicze domagają się jedynie przestrzegania prawa. W umowach frankowych (w złotówkowych zresztą też) aż roi się od klauzul niedozwolonych, zakazanych prawomocnymi wyrokami sądów, ale banki nic sobie z tego nie robią i mają sądy polskie w nosie. Wszyscy chrzanią coś o pomocy, przewalutowaniu itp. Co przewalutowywać, przecież w umowach indeksowanych (denominowanych jest trochę inaczej) jest wyraźnie napisane, że bank udziela kredytu (ileś tam) ZŁOTYCH!!!!!! Co zatem przewalutowywać? Złotówki na złotówki? Polskie prawo bankowe wyraźnie stanowi, że bank nie może żądać zwrotu większej sumy niż pożyczył (chodzi o kapitał, nie odsetki). Jeśli zatem w umowie jest wyraźnie napisane, że bank udziela kredytu w wys.np. 200 tys. zł. To klient jest winien bankowi 200 tys. zł. a nie 600 tys.

Ja wzialem w zlotowkach i tez duzo splacam, czy mi tez pomoga, biorac kredyt we frankach chyba zdawal sobie kazdy sprawe ze kurs moze pojsc do gory, ale przeciez na poczatku nikt nie protestowal bo raty mieli nizsze. Jak ja mam oszczednosci w obcej walucie i obnizy sie kurs tokogo scigac aby mi wyrownal, a jak mam papiery wartosciowe i spadnie cena za jednostke to kogo mam obwiniac. Kazdy podejmuje jakies ryzyko. Dlatego uwazam pomoc frankowiczom za bezsasadna, bo jesli tak to niech pomoga i tym co brali w zlitowkach
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

To już nie kpina i manipulacja ,to zwykłe oszustwo jak cała działalność zagranicznych banków w Polsce.Albo pan jest oderwany o rzeczywistości ,albo pluje w twarz kredytobiorcą. Nie jestem człowiekiem zamożnym do średniej krajowej mi dużo brakuje. Nie brałam kredytu 300-500 tys. jak złotówkowicze , a moja uprzywilejowana pozycja (jak twierdzi inny geniusz finansowy Stypułkowski) polega na wysokim oprocentowaniu kredytu jak u złotówkowiczów. Nie chodzi tu o żadną pomoc ,tylko niech banki oddają zagrabione pieniądze. Za granicą to wszyscy się dziwią ,że Polacy dają się oszukiwać banką - wysokie prowizje opłaty itd. Wszystkie kraje zrobiły porządek z kredytami frankowymi w Polsce nie można bo banki wspierane są przez rząd. Jeżeli banki są takie poszkodowane i ponoszą straty to zawsze mogą zrezygnować , może przyjdą takie co będą chciały uczciwie zarabiać pieniądze.

Przykro czegoś takiego słuchać. Państwo jest po to żeby obywatela bronić, niezależnie od jego stanu majątkowego. Kredyty we frankach były przekrętem bankowym - nie pierwszym i nie ostatnim ale już na granicy lichwy, a to jest karane!
Jakoś nigdzie nie spotkałem się z wyliczeniem ile to te banki by tak na prawdę straciły. Moim zdaniem jedynie zmniejszył by się ich zysk! Zysk wypracowany przez kredytobiorców przez długi czas płacenia za coś czego nie dostali. Banki nie dawały franków, banki ich nawet nie kupowały. Frank był tylko walutą odniesienia. Kredyt hipoteczny to nie giełda i od banków wymaga się prowadzenia takiej polityki by ich klienci nie musieli wpaść w taki kanał jak obecnie. Ale u nas banki maja to głęboko...

Ty idioto, bogaci kupują domy za gotówkę, a nie idą do banków po pożyczkę!