MSMAXXIS
/ 131.188.36.* / 2006-02-21 17:41
Bardzo ciekawa mentalnosc Polakow mozna ostatnio zaobserwowac wsrod "specjalistow bankowych", ktorzy "mowia, ze nie mowia" i do tego prosto w oczy. Dotyczy to szczegolnie ZPB oraz GINB. GINB z jednej strony dba o klienta kontrolujac banki, a z drugiej ograniczaja jego podstawowe prawa do wolnosci i ponoszenia odpowiedzialnosci za wlasne decyzje! ZPB z jednej strony jest przeciwne lichwie, a z drugiej popiera ograniczenia kredytow hipotecznych.
Poza tym jak mozna mowic ze slonce jest niebieskie a niebo zolte -- skoro popieraja ograniczenia GINB wobec kredytow w walutach, postawa jest sprzeczna i koniec. No chyba, ze nie popieraja, ale tego Pan Pietraszkiewicz nie zanegowal - wiec ja czegos tu nie rozumiem...
Jesli twierdza, ze trzeba informowac to niech do jasnej ch... informuja jak nalezy, a nie ograniczenia wprowadzaja. Skorzystaja na tym wszyscy: baki - bo nie beda musialy tworzyc dodatkowych rezerw, GINB - bo nie bedzie musial wprowadza durnych przepisow, ZPB - bo nie straci poparcia sporej czesci bankow udzielajacych kredyty hipoteczne, specjalisci - bo opracuja porzadne informatory i przeanalizuja kilka przypadkow wiecej, i w koncu my klienci - bo sie lepiej wyedukujemy i bedziemy zadowoleni z utrzymania prawa wyboru i ponoszenia konsekwencji!
I ZBP niech sie jasno okresli co popiera, a co nie! Albo jest za klientem i wolnorynkowoscia, albo jest "dwulicowcem" mowiacym co slina na jezyk przyniesie.
A swoja droga, to cale to zamieszanie wokol hipotecznych kredytow walutowych smierdzi lobbizmen i wspieraniem niereformowalnych molochow bankowych. Po podjeciu decyzji o ograniczeniach cofniemy sie o kilka ladnych lat jesli chodzi o ekonomie wolnorynkowa i konkurencyjnosc bankow i ich ofert. Oczywiscie, "specjalisci" zaslaniaja sie jak zawsze pieknymi ideami - bo klient musi wiedziec, jest nieswiadomy, itp. (innymi slowy robia z nas glupkow). A na koncu sie okaze, ze znowu mialo byc tak pieknie, a wyszlo jak zwykle...