Forum Polityka, aktualnościKraj

=KRZYŻ, SYMBOLE DUSZY I POLITYKA=

=KRZYŻ, SYMBOLE DUSZY I POLITYKA=

Grant001 / 84.10.38.* / 2010-08-11 16:15
Prawicowi politycy z pierwszych stron gazet i z ekranu TV ogłaszają wszem i wobec ,że krzyż w historii naszego państwa i w naszej kulturze jest symbolem najwyższej rangi i tak powinien być traktowany. Jaka zatem jest prawda. Krzyż nie był religijnym symbolem chrześcijaństwa na początku jego powstania. Jak powszechnie wiadomo pierwsi chrześcijanie posługiwali się znakiem ryby, krzyż pojawił się znacznie później i przez cały czas budził kontrowersje.Przyrząd ten był powszechnie stosowanym narzędziem okrutnych tortur i męczeńskiej śmierci w czasach przedchrześcijańskich , w różnych systemach kulturowych i religijnych. Nie pojawił się z chrześcijaństwem i nie był z nim związany. Było dziełem zwykłego przypadku, że Jezus został akurat ukrzyżowany, podobnie jak setki innych skazanych. Zdarzały się dni w Judei, że dziennie krzyżowano po 500 osób, aby stłumić bunt przeciw panowaniu rzymskiemu . Przyjęcie tego narzędzia wykonywania kary śmierci za "logo" chrześcijaństwa, do dziś budzi sprzeciwy i kontrowersje. Jest nie do pojęcia żeby takie urządzenie na którym w okrutnych cierpieniach umierały dziesiątki tysięcy skazanych na wszystkich niemal kontynentach, traktować jak świętą relikwię i czcić na kolanach przez miliony. Podobnie można by oddawać taką samą cześć szubienicy ,gilotynie francuskiej czy toporowi kata. Po drugie krzyż jako taki niczego nie symbolizuje. W psychologii przyjmuje się istnienie "symboli duszy" , które mogą być związane z przyrodą, mieć charakter magiczny (mitologiczny), bądź mieć charakter symboli kulturowych. Początki cywilizacji śródziemnomorskiej mocno przepojone były mitologią grecką i rzymską. Niestety nigdzie tam nie występuje krzyż jako symbol czegokolwiek - bo nim po prostu nie był. Wszyscy ci mędrcy mówiący inaczej , opowiadają bzdury , nie znają tematu a po prostu mówią to co wiedzą a nie wiedzą co mówią. Po trzecie nawołują do natychmiastowego postawienia pomnika żeby uczcić katastrofę pod Smoleńskiem. Jest to wyraźne nadużycie, że rozfanatyzowana mniejszość chce zmusić rząd i prezydenta do postawienia pomnika tam gdzie oni chcą i to natychmiast. Większość społeczeństwa nie chce niczego uczcić, bo nie ma czego, co najwyżej obelisk można postawić w miejscu katastrofy, nie chcemy czcić prezydenta który sam doprowadził do katastrofy a dla kraju nic dobrego nie zrobił a wprost przeciwnie.Nie jest winą Komorowskiego , że w tej sprawie zwleka , po prostu na żaden pomnik nie powinien się zgodzić. Jeżeli fanatyczni wyznawcy PIS chcą niech sobie pomnik postawią za własne pieniądze na działce lub w swoim ogródku. To tyle prawdy dla słabszych ikon naszej elity politycznej .

Najnowsze wpisy