To właśnie jest nauka, której brakuje w kościele!
Wyrażam tę opinię jako ateista, a także jako ten rzekomo "wyzyskiwany" pracownik. Pracuję w firmie, w której prezes w Niemczech premii rocznej dostaje 1.5 mln Euro, a ja miesięcznie zarabiam w granicach 2300 na rękę.
Gdyby mnie ktoś zapytał czy jest mi źle z tą myślą, to tak - jest mi źle. Gdyby jednak zapytać mnie czy w ramach wspaniałomyślnej idei podzielenia premii prezesa między innymi na mnie poczułbym się lepiej - również odpowiedział bym "nie".
Codziennie myślę o tym jak bardzo mogę zrobić coś dla siebie - kosztem innych oczywiście - bo nie od dziś wiadomo, ze człowiek nie bogaci się pracą rąk własnych - bogaci się pracą rąk cudzych. Więc skoro narzekasz na to, że zarabiasz za mało, to uczyń tak by inni pracowali na ciebie.
Jestem niezadowolony ze swojego wynagrodzenia, dlatego w przyszły piątek składam wypowiedzenie i zmieniam pracodawcę, ot tak - po prostu, bowiem wiem na co mnie stać i co mogę dać. - wiem konkretnie, nie rzuca ogólnikami.

Zróbcie zatem własny rachunek sumienia i przyznajcie się przed sobą kiedy ostatni raz daliście sobie szansę na coś więcej od życia.

Przeczytałem prawie cały ten wywiad, z wieloma wypowiedziami tego Księdza kompletnie się nie zgadzam. Mam nawet wrażenie, że pewne opinie są niezgodne z nauką Kościoła. Gdybym zarabiał miesięcznie 100000 zł, a moi pracownicy ledwo wiązaliby koniec z końcem, czułbym się fatalnie. Często Ci pracownicy mało zarabiają, nie dlatego, bo to ich wina, tylko dlatego, bo ktoś stworzył tak niesprawiedliwy system gospodarczo-polityczno-podatkowy. Temat rzeka... Nie zmienia to faktu, że nauka Kościoła porusza te kwestie i pamiętam, że podejście było inne, niż tego Księdza. I jeszcze fragment Katechizmu: KKK 1938 Istnieją także krzywdzące nierówności, które godzą w miliony mężczyzn i kobiet. Pozostają one w jawnej sprzeczności z Ewangelią.." - Rozdział II Równość i różnice między ludźmi

Włlasnie , dyrektor Tesco zarabia około 3500 funtów , a robol około 1000 - w Polsce ,, robol '' około 1500 a dyrektor 15000, kapelan powinien zajmować się wiarą w Boga , tylko ze w naszym kraju wszystko na opak dureń rządzi , policjant kradnie , profesor pali gł ... pa.

przykre jest słuchać jak ksiądz się pogubił, do tego trzeba być świadom, że jest ojciec po seminarium gdzie teologii nie brakowało i takie herezje wygłasza :/

A propos bogactwa. Nikt i nic nie jest w próżni. Wszyscy i wszystko jest od siebie zależne. W świecie i życiu istnieje pewien pisany lub niepisany układ, umowa, … , zależność etc. Więc jeśli ktoś się dajmy na to bogaci, to na pewno kosztem innych – kapitalista liczy przecież na sprzedaż swoich produktów, bo przecież sam ich nie skonsumuje, zwłaszcza gdy produkuje krocie. Oczywiście, że wkłada w biznes (business), interes swój kapitał, zaangażowanie etc., ba nawet swoje całe życie … i ponosi określone ryzyko. Problem polega jednak na tym, że potem z reguły obserwujemy niestety już nie jego osobisty wkład w produkowane dobra, tylko zaangażowanie innych ludzi – tymczasem sam kapitalista a nie przeciętny Kowalski może chodzić przez resztę życia w podkoszulku i siedzieć na Hawajach, a nie zasuwać codziennie do biura w garniturze lub gorzej – w drelichu do wykopu.
dobro konsumentów musi być wartością nadrzędną. Dla konsumentów, klientów biznesmenów (businessmanów) stworzono biznes (business). To konsument zawsze utrzymuje, żywi, karmi biznes i biznesmena, więc szczególnie ten drugi powinien szanować tego pierwszego. To biznes kreuje potrzeby społeczeństwa (patrz: ludzkie potrzeby) i za treść swojej oferty ponosi pełną moralną odpowiedzialność, zwłaszcza gdy w obojętny mu sposób, przy użyciu wyrafinowanych sposobów i przynęty łowi swoją zdobycz oraz nie dopuszcza negocjacji przy zawieraniu umowy. … .
Patrz Wojciech Cejrowski i biznes na Bliskim Wschodzie – tam biznesmen i konsument, klient są autentycznymi partnerami i są współodpowiedzialni za powodzenie w biznesie. … Powinni też solidarnie czerpać zyski z każdego wspólnego przedsięwzięcia … a zwłaszcza nie oszukiwać etc.
Oddzielną i złożoną kwestią pozostaje problem obecnej i/lub przyszłej konkurencji kapitalisty – co będzie gdyby Kowalski chciał rzucić wyzwanie Billowi Gatesowi. Ten ostatni podobno widząc swoje nadmierne bogactwo wysuwa nawet jakieś śmiałe prospołeczne postulaty – opodatkowanie kapitalistów, którzy mają roboty przemysłowe w swoich fabrykach i nie zatrudniają ludzi … .

jestem zwolennikiem wolnego rynku, w prywatnej firmie niech zarabiaja ile chca, niech wolny rynek decyduje a nie rzad, a poza tym .... ksiadz placi nizsze podatki anizeli pracownik najemny czyz nie? A na kogo ksiadz glosowal ostatnio?

Pan ksiądz patrzy bardzo wybiórczo i w sposób dla kleru wygodny. Niech nie wskazuje na osoby, które otrzymują sowite wynagrodzenia, bo są one częścią WYTWARZANYCH przez nich dóbr. Dodatkowo opodatkowanych. Jak to się ma do pracowników państwa w mieście? Czy powinni posiadać status obywatela RP? Pomijając różne tam interpretacje i nadinterpretacje ustawy zasadniczej, dysproporcje pomiędzy ZUS i KRUS, to każdy przyporządkowany tym darmozjadowym instytucjom płaci PODATKI. Taki obowiązek spoczywa na obywatelach. Nie tylko Polski. Zawładnął kk niesamowicie drogimi terenami - w ramach jakiegoś tam zwrotu. Jakiego? W 1945 roku nie istniało chyba arcybiskupstwo wrocławskie, a Breslau. Wobec tego kto jest właścicielem "majątków" zagarniętych przez sługi boże? W państwowych szkołach mieli świadczyć usługi indoktrynacji za "bóg zapłać". Na pełnej socjalnej karcie nauczyciela jadą. Nie muszą przy tym mieć przygotowania pedagogicznego. Mają osobne nieruchomości pierwotnie przeznaczone na opowieści biblijne. Służą do czerpania nieopodatkowanych zysków. Czy Pan koloratek brał to pod uwagę?

No to figę dostaniesz w niedzielę na tacę skoro nie musimy się dzielić

Co ten pan ksiądz chrzani ? Chętnie bym z nim podyskutował . Jedna wielka pochwała drapieżnego kapitalizmu . Pracownik który przez lata buduje siłe firmy jest wymieniany w ramach widzimisię właściciela jak trybik w maszynie i nic nie ma ze wzrostu firmy . Może być wymieniony na automat któy będzie tańszy . Podział dóbr w dzisiejszym świecie jest ułomny . Poznałem jednego takiego .Były szef mojej żony który wiecznie marudził ile to on nie dokłada do firmy i swoich pracowników . Jeśli dokładał do firmy powinien ją zlikwidować , jeśli dokładał do pracowników powinien ich zwolnić . Siłą firmy jest pracownik , sam właściciel niczego nie zrobi nawet mając genijalne pomysły . Zarabianie przez niego kilkaset razy więcej niż przez pracownika nie jest niczym uwarunkowane i jest po prostu nieuczciwe bo na sukces pracuje sztab ludzi a nie tylko właściciel.