Ja sama
/ 81.190.239.* / 2016-03-28 20:50
"ale najlepszą obroną pracownika jest to, że może zmienić pracę" - szczególnie w małym miasteczku, w którym jest jeden pracodawca pan i władca śmiejący się ludziom w twarz. Księże Janie ustalmy jedno - Ksiądz już do końca życia nie musi się martwić o mieszkanie, wikt i opierunek bo w najgorszym razie trafi Ksiądz do Domu księży Emerytów. Niech Ksiądz zwróci uwagę, ze prezes banku zarabia 36 tyś miesięcznie właśnie dzięki temu, że szarzy Kowalscy biorą kredyty, których nie mają szans spłacić bo są nie dla nich. Ilu pracowników banków przyznaje, że MUSZĄ wciskać ludziom kredyty, które nie są dla nich bo nigdy nie będę w stanie ich spłacić. Proszę wziąć pod uwagę, ze zmiana pracy nie zawsze jest możliwa właśnie przez różne zobowiązania finansowe, lub przez jej zwyczajny brak.