Pracuję w wysocespecjalistycznym zawodzie, kształcenie i zdobycie uprawnień zajęło 11 lat, od moich decyzji codziennie zależy ludzkie życie i zdrowie. Oferty pracy mam takie że na etacie mogę dostać 2500zł na rękę, a na kontracie 5-6 tysięcy, ale jak pracuję po 12-13 godzin dziennie. Tymczasem dyrektor spółki PKP zarządzającej pluskwami w fotelach pociągów dostaje np. 40 tysięcy miesięcznie, menedżer firmy która wygrywa przetarg na unijny program zapobiegania wycieraniu nosa w rękaw zgarnie 60 tysięcy miesięcznie, dyrektor firmy która remontuje skrzyżowanie i ma 3 lata opóźnienia nie tylko nie idzie za to do więzienia ale wypłaca sobie 300 tysięcy premii. Więc nie p****..ol panie kolego o wspaniałym kapitalizmie, bo utopijny kapitalizm z czasów Adama Smitha gdzie lepszy kowal zarabiał lepiej od gorszego NIE ISTNIEJE od drugiej połowy XIX wieku, kiedy zaczęły powstawać syndykaty i korporacje, i zaczeły się tworzyć interesy na styku państwa i biznesu które są nieuninione.