stara i smutna
/ 93.157.75.* / 2016-03-28 11:02
Co za brednie "plecie" ten pan ksiądz, jak mówiłam, gdy była mała. Teraz w ogóle nie rozmawiam z niektórymi księżmi. To tylko ludzie. A co do meritum: kobieta nagle dowiaduje się, że jej niby mąż ( bo to umysłowo duże dziecko, bo chory człowiek!!!) nie przyniesie ani grosza - a w domu dwójka dorastających dzieci!; i co ta "związana okolicznościami i obowiązkami" istota ma robić?; rzuca obecną pracę, bierze się za "zarabianie", ale już tam OTOCZENIE zadba, aby nie "wciskała" się w ich interesy - i jaka w tym sprawiedliwość ! tak więc ani ona, ani ta potrzebująca rodzina nie zmieni sytuacji finansowej _swojej!- jeśli nie panują określone, prawne, regulacje na rynku pracy - i TEJ RZECZYWISTOŚĆI, W KTÓREJ FUNKCJONUJEMY.
Niestety, "pan ksiądz" nie zna się na współczesności - ani trochę!!!