Mistral
/ .* / 2005-07-29 01:45
Tylko "opcja zerowa" może oczyścić kraj z ludzi pokroju Barcikowskiego i jego totumfackich (czytaj Bieszczyńskich). Dopóki nie przeprowadzi się prawdziwej i uczciwej weryfikacji w służbach specjalnych (wszystkich - AW, ABW, WSI), to narażeni będziemy na tego rodzaju afery. Jak to możliwe, aby w 40. milionowym kraju w śroku Europy, premier (Miller) i powołani przez niego urzędnicy oraz funkcjonariusze służb specjalnych mogli bezkarnie, w jawnie bezprawny i cyniczny sposób, załatwiać swoje brudne interesy i to na dodatek na korzyść (i być może nawet na zlecenie) obcego państwa (Rosji). Dlatego należy wymusić na nowym, prawicowym rządzie, aby dokonał on tzw. "opcji zerowej", polegającej na rozwiązaniu wszystkich obecnie działających służb specjalnych i powołaniu w ich miejsce nowych formacji. Nie stanowi to żadnego problemu. Wystarczy tylko przerowadzić selekcję na wszystkich rodzajach studiów wyższych, wybrać kandydatów i przeszkolić je w USA. Opowieści, że w takim przypadku Polska będzie narażona na jakieś (bliżej nie sprecyzowane niebezpieczeństwo) jest totalna bzdurą, chociażby z tego względu, że obecnie nie jest w cale zabezpieczone, skoro premier rządu i jego urzęnicy, przy pomocy służb mających ochraniać kraj ośmielają się aresztować niewinnego człowieka (prezes Modrzejewski) po to, aby w interesie obcego państwa uzależnić nas od jego dostaw, za śmieszną skądinąd "wziątkę". Pytanie na koniec, co zrobił pan Cimoszewicz, kiedy będąc ministrem strategicznego resortu w rządzie Millera, dowiedział się o aresztowaniu prezesa koncernu paliwowego. Prawidłowa odpowiedź - spekulował akcjami Orlenu. Pytanie następne, co będzie robił pan Cimoszewicz, kiedy zostanie prezydentem RP? Odpowiedzmy sobie sami...