Michał Łebkowski
/ 87.207.74.* / 2007-06-14 21:42
Znajomy podesłał mi ten artykuł, bo jest o bliskim mi temacie, ponadto podaje się w nim momentami serwis BigChina.pl, którego jestem właścicielem. Czytam sobie te komentarze i aż chwytam się za głowę. Jeden reklamuje jakąś nie związaną z tekstem stronę, inny pisze, że negocjować trzeba do upadłego (ale nie wspomina już, jak bardzo obniża się jakość produktów po takich twardych negocjacjach), a reszta pisze o pozwoleniach, certyfikatach, próbkach mając faktycznie, jak ktoś zauważył, wycinkowe pojęcie.
Tekst Marka Knittera jest chyba takim zaproszeniem do importu. Zgadzam się z jednym z przedmówców, że nie wyczerpuje tematu, ale od wyczerpywania tematu to chyba są specjalistyczne serwisy, takie jak np. www.BigChina.pl - w sumie zagadnienia, o które tu się spieracie są tam wytłumaczone (również na forum importerów forum.bigchina.pl). Niektórzy też zarzucili naszemu serwisowi, że jest rzadko aktualizowany. Zgadzam się i posypuję głowę popiołem. Wszystko to jednak zmieni się za tydzień. Będzie jeszcze więcej ciekawych artykułów i przede wszystkim o wiele więcej ofert. Zapraszam.