obywatel_Miszczyk
/ 196.3.50.* / 2012-12-17 14:56
Taka, że klient ze swoją gotówką po podjęciu decyzji dokonuje przelewu. A klient bez swojej gotówki kupuje za obietnicę, że JEŻELI bank mu udzieli kredytu (czas + niepewność) to wtedy kupi mieszkanie.
Jak 2 lata temu kupowałem mieszkanie to bardzo fajnie prowadziło mi się negocjacje z małżeństwem, które samo zadało pytanie czy dysponuję gotówką i od razu się ożywiło jak usłyszało pozytywną odpowiedź. Po prostu przede mną udało im się już dwa razy "sprzedać" mieszkanie jak dla nich po atrakcyjnej cenie, ale jak "kupujący" poszedł do banku to najpierw obserwował ROTFL w praktyce a potem się dowiedział, że nie chce pożyczyć na 90% LTV tylko 130%, a takie rzeczy to tylko w Erze. Ery nie ma, kredytu nie ma, i tak właśnie się "sprzedaje" mieszkanie po cenie ofertowej ludziom, którzy potem idą po kredyt.