Swego czasu ostrzegałem aby USA czy Francja oraz UK (Francja ale i UK prowadza wybitnie mętną politykę regionalną - bliskowschodnią - bardzo są zaangażowani w tajne wspieranie tzw. opozycji a faktycznie niemal najemników na ich poleceniach) nie pchały się do tego i tak rozgrzebanego miejsca jakim jest bliski wschód.
Ale interesy Izraela przeważyły nad zdrowym rozsądkiem.
Mam na myśli to, że lobby pro Izraelskie jest bardzo wpływowe w tych krajach. A w interesie Izraela jest destabilizacja sytuacji w Syrii. Tyle, że po cichu grające strony nie spodziewały się nieustępliwej postawy Rosji oraz Chin. A to mocno komplikuje sytuację, z czego chętnie korzystać zaczynają siły nad którymi cicho grający czyli odpowiednie agendy USA, Francji czy UK już nie panują. Ba doprowadzono do niemal paniki w Turcji, która gotowa jest samodzielnie zaatakować syryjskich Kurdów ponieważ nie chce dopuścić do powstania niepodległego Kurdystanu.
Rosja nie odpuści, zachodni spekulanci polityczno-militarni są w coraz trudniejszym położeniu sytuacja zaczyna ich przerastać. Najrozsądniej będzie pozbierać jeszcze te "zabawki" nad którymi się panuje, wycofać je , a nieoficjalnie wesprzeć jednak Asada. Ma on wprawdzie na pieńku z Izraelem ale za to jest obecnie jedyną siłą w Syrii która powstrzymać może separacje Kurdów, oraz ma realne możliwości i szansę aby powstrzymać islamistów. W innym przypadku może dojść nie tylko do regionalnego konfliktu pomiędzy państwami NATO i Rosją. Taki konflikt może przerodzić się w wojnę globalną, czego jednak ludzikom nie życzę.