Piotr0000007
/ 185.20.174.* / 2016-01-26 07:15
Ignorancja gorsza niż głupota. Frankowicze wiedzieli, że waluta to ryzyko, tylko że KNF jasno określił, że ryzyko wynosi max 20%. Banki mówiły, że jeszcze mniej. Więc skąd teraz 100%? Poza tym takie instrumenty finansowe zostały już parę dekad przedtem zakazane w krajach "zachodu" i to tym bankom, które z taką werwą sprzedawały je w Polsce. Do tego banki wcale nie pożyczały franków tylko złotówki przeliczane z franków. To znaczy, że "frankowicze" w złotówkach nie mieli zdolności kredytowej a w "złotówkach przeliczanych" już tak! Ciekawe, czy tomito tak samo płacze, gdy oddaje do reklamacji np buty. Przecież reszta klientów też składa się na zadośćuczynienie jego roszczeniom, czyż nie?