Andrzej135
/ 89.229.163.* / 2016-01-16 10:23
Wziąłem kredyt 50 000 zł w CHF w roku 2005. Na 10 lat. Kurs z dnia zawarcia umowy to 3,24 zł. Jak zaczęły się problemy z frankiem spłaciłem resztę zobowiązań od razu (ostatnie 8 rat).
Zdaję sobie sprawę, że zostałem oszukany przez Bank. Tak naprawdę otrzymałem kredyt w złotówkach przeliczony po zawyżonym kursie na CHF, jednak wiedziałem na co się decyduję, gdyż kredyt był lepiej oprocentowany niż identyczny w PLN.
Teraz trochę mnie denerwuje ten lament frankowiczów. Przecież to są dorośli ludzie, którzy wiedzieli co robią. Jak nam sprzedają auto, nie bite, którym dziadek jechał tylko do kościoła to wszyscy sie uśmiechamy, jak bankowcy mówili, że frank będzie trwały jak skała przez 30 lat to wszyscy uwierzyli ? Raczej nie. To była chciwość, jak frank zaczął spadać do 2 zł to wszyscy wyczuli pieniądze. Do tego tabelka z ratą kredytu w PLN i CHF powodowała zaćmienie. Sam znam wiele osób, które zamiast 2 pokoje 40 m2 kupywała w kredycie CHF 2 razy większe lokale, gdyz w tej walucie zdolność rosła. Wiem, ze każdy ma marzenia. Jednak za połączenie marzeń i głupoty trzeba płacić.
Teraz za pomysły PIS zapłacimy wszyscy. A może ja też bym chciał, żeby bank oddał mi kilka tysięcy zł. Bo jeżeli banki robiły źle to powinny oddać także osobom które już spłaciły kredyt :-)