SlawekV3
/ 5.172.235.* / 2016-03-01 18:12
duża korelacja pomiędzy ceną złota i dolara amerykańskiego. Głównym czynnikiem, który będzie oddziaływać na ceny złota pozostaną stopy procentowe w USA, a możliwe są jeszcze 2-3 podwyżki.
Takie stwierdzenia nic nie wnoszą a tylko zamydlają szerszy obraz korelacji złoto- pieniądze emitowane. Teraz ewidentnie zaczyna wychodzić "poluzowanie kwotowe" liczących się walut. W ostatnich 7 latach FED skromnie licząc rzucił na rynek 7 bilionów dolarów. To jest więcej niż cała Polska gospodarka wyprodukowała przez ten czas wszelkich produktów i usług. W ostatnich 5 latach dołączył do tego Europejski Bank lokując na rynkach ok 5 bilionów euro a Japonia też dorzuca obecnie na rynek pieniądza jena kwotowo odpowiadającej sumie 75 mld w ciągu miesiąca. A jeszcze i bank Szwajcarski zaczyna kwotowe dosypywanie franka szwajcarskiego w skali ok 20 mld franków miesięcznie. Te kwoty trzeba teraz skorelować do wydobycia nowego złota. Światowa Rada Złota podaje iż w 2014 roku padł rekord wydobycia złota w kopalniach ok. 526 ton. W 2015 wszelkie szacunki mówią iż uzysk złota nowego z kopalin się obniżył i nie przekroczy 500 ton (bliżej chyba 480 ton). duża część złota pojawiającego w ostatnich 7 latach na rynku to był tak zwany "odzysk" (ze starych instalacji przemysłowych i elektronicznych jakże też ze złomu od ludności). Różne są szacunki. Bardzo rozbieżne od 200 do 500 tona złota nawet rocznie, ale ostatnio wyraźny trend iż to źródło zaczęło wysychać. Tu trzeba by było rynek Indii i Chin lepiej rozpoznać. To inna bajka.
Co zaś się tyczy "stóp procentowych" dolara i innych walut (jena, funta, franka, euro) to w perspektywie roku dwu lat nie zapowiada się by miały znaczący wpływ na korelacje złoto- pieniądz. Powód prosty. Dług, dług. USA teraz na spłate długu emitują ok 500 mld $ rocznie, Japonia równowartość ok 400 mld $. W Europie, może poza Niemcami, wszystkie kraje mają do spłaty łącznie sumy porównywalne z USA. Tu tylko nadmieniam o długach "państwowych" a gdzie "społeczne" typu zusy ? lokalne--w USA miast i stanów, w Europie regionów i miast. Wielkość "wszelakiego długu globalnego" jest praktycznie nie do ogarnięcia. Nie daj boże któryś z "wielkich dłużników" padnie to "pieniądz emitowany " straci jakąkolwiek wartość. Dziś to jest wielce prawdpopodobne i dla tego "złoto" ma złocistą perspektywę. Ja prorokuje, że szybciej złoto osiągnie 2000 $ za uncje do końca roku niż 1000 $. Ba, sądzę, że gdyby FED w USA zaczął gwałtownie podnosić stopy jeszcze gwałtowniej złoto by poszybowało do 3000 $ za uncje. Pisze tu o perspektywie roku-dwu lat. Pożyjemy, zobaczymy kto ma racje .