gdybym nie mieszkał w tym kraju - to pewnie by to mnie bawiło:
postkomunistyczny aparatczyk, członek pratii i rządu sprawującego władzę w imieniu i na rzecz moskwy nadal uchodzi za autorytet,
nie wspomne o jego filipińskich chorobach - czy ktoś w normalnym kraju wyobraża sobie prezydenta usa zapijaczonego na zgliszczach wtc ? a może premiera izraela nawalonego przy ścianie smierci w auschwitz ? też nie ? - tymczasem nasz autorytet-filipińczyk chwiał się w pijackim amoku nad grobami naszych pomordowanych żołnierzy i nadal bryluje w mediach - [...]
### POST EDYTOWANY Z POWODU ZŁAMANIA REGULAMINU FORUM MONEY.PL ###
[Ten komentarz został zgłoszony do usunięcia przez 1 osobę - Pyclik.]