inżynier84
/ 194.145.205.* / 2015-10-29 10:20
Zwolnienie z podatku mniej sprawiedliwe? Chyba kpisz. Zwolnienie podatkowe polega na tym, że to ja dostaję z powrotem (w moim przypadku bardzo niewielką) część kasy, którą zarobiłem i odprowadziłem w podatku. Nikt mi do dziecka w ten sposób tak naprawdę nie dopłaca - to są moje pieniądze i po prostu państwo kradnie mi ich mniej. Natomiast ukradnięcie kasy ludziom zaradnym i pracującym (niekoniecznie bogatym, bo 3000 zł brutto miesięcznie to nie jest żadne bogactwo) i oddanie niepracującym dzieciorobom nazywasz sprawiedliwością? Puknij się w czerep, może Ci coś pomoże. Badania naukowe pokazują dobitnie, że to dzieci rodziców ze średnio-zamożnych i zamożnych domów, będą odprowadzać w przyszłości największe podatki, będą najlepiej wykształcone i najbardziej przyczynią się do dobrobytu (i zasilą budżet np. na Twoją emeryturę). Natomiast dzieci z biednych rodzin najczęściej pozostają niewyedukowane i biedne i nie wypracowują PKB, a inni muszą do nich dokładać w podatkach na zasiłki i dalsze benefity. Innymi słowy - te dzieci i tak Ci do emerytury raczej nie dołożą. Część wyjedzie zapewne na zmywak do UK, duża część będzie żerować na socjalu tutaj. Tylko nieliczni się wyrwą z dołka i przejdą do klasy średniej (ale im trzeba pomagać w inny sposób - np. fundując stypendia naukowe dla młodych zdolnych ludzi). Dlatego polityka socjalna na zasadzie "zabierzmy klasie średniej i dołóżmy nizinom społecznym" będzie mieć odwrotny skutek niż autorzy tej reformy przewidują. Wychodujemy sobie tylko bandę rozczeniowych debili, tak jak to już stało się w UK, gdzie są całe duże rodziny żyjące z zasiłków i "benefitów".