Największym zagrozeniem lasów jest nieuctwo .
Urbaniści ustalają odległosci zabudowy od lasów dla zabudowy - w tym całych osiedli - zgodnie z warunkami ppoż zbudowanymi na przestarzałymi analizach. Tymczasem susza w Polsce powinna nasuwać refleksje wynikajace ze skutków wywołanych pozarami lasów.
Niektóre gminy, ustaliły strefy wolne od zabudowy w pasie do 100m od granicy lasu, ale to sa wyjatki trzezwo myslacej władzy publicznej. Reszta to lekkomyślni hohsztaplerzy. Wpuszczaja zabudowę niemal do lasu, a pózniej wydają ogromne pieniądze na
akcje ratownicze, na usuwanie smieci itp.. Pożar lasu jest znacznie większym zagrozeniem dla zabudowy niż zabudowa dla lasu, ale kto w ten sposób myśli ? chyba nikt w nadlesnictwach, bo nie płacą za spowodowanie szkody wynikajacej z odległosci lasu od zabudowy, a powinni ponosic konsekwencje spowodowania takiego zagrozenia , bo stan lasu to jest ich wina. Wówczas zgoda na zabudowe w sasiedztwie lasu byłaby własciwa. Teraz chulaj dusza , nie ma odpowiedzialnosci.