zimny325
/ 188.164.245.* / 2016-03-18 12:45
Chodzi o sytuację określoną w projektowanym art. 37g, gdy nadleśniczy uzna, że określona cena sprzedaży rażąco odbiega od wartości rynkowej określonej przez rzeczoznawcę majątkowego. W tej sytuacji nadleśniczy może wystąpić do sądu, który ustali cenę - potwierdza money.pl rzecznik ministerstwa środowiska Jacek Krzemiński.
To jest najbardziej kontrowersyjne. Jako posiadacz, jeśli dogadam się z nabywcą na cenę np. 100 tys za ha a ta się wyda za duża nadleśniczemu to może ustalać cenę sądownie. Czy nie lepiej dopuścić do transakcji jak SK nie wyda takiej kasy ale ustawowo zabezpieczyć, że: nie można zmienić klasyfikacji gruntu, obserwować transakcje na danym obszarze i nabyć przez SK wybrane działki by nie dopuścić do wykupu całego kompleksu przez jeden podmiot ? A tak aż się rodzi podejrzenie o nacjonalizację ala Bierut.