Niech się w końcu Obama zajmie Ameryką i przeznaczy jakieś realne kwoty [ 300 - 800 mld USD] na obronę obywateli USA przed kataklizmami przyrody [ zima , potop w Nowym Orleanie, lawiny błotne], niech zwiększą środki na ochronę ubogich obywateli przed skutkami zimy, niech opracują system monitorujący stany zagrożenia [ skoro są w stanie szpiclować wszystkich obywateli Świata oraz ich rządy] w sposób zapewniający bezpieczeństwo obywatelom imperium o nazwie USA. Za duże środki w USA idą na wojny, okupacje, szpiclowanie, prowokowanie wojen, wywoływanie konfliktów wewnętrznych w krajach nie stosujących się do amerykańskich standardów społeczno - politycznych. Za dużo nędzy jest w USA aby tak szastać funduszami na destabilizowanie Świata.